Siri odczyta twoje powiadomienia osobom trzecim
Kiedy przeczytałem tytułową informację, myślałem, że spadnę z krzesła. Okazuje się, że asystentka głosowa Siri, z której korzystam na iPhonie i MacBooku jest na tyle “bezczelna”, że bez mojej zgody odczyta treść powiadomień osobą, które ją o nie zapytają. To nie błąd, a zwykłe przeoczenie projektantów rozwiązania, za które ktoś powinien odpowiedzieć.
Działając w “sadzie”, czyli ekosystemie Apple oraz korzystając z dodatkowych zabezpieczeń, czuję się względnie bezpiecznie. Dbam o swoje dane i moderuje treści oraz kanały, w których je udostępniam. Może nieco przesadzam, ale spędzając większość doby przed ekranami urządzeń, chcę zasypiać ze spokojem. Najgorsze jest to, że “wróg” przychodzi po cichu i ścieżką, o którą byś go nie podejrzewał. Tak właśnie wygląda najnowszy fail w wykonaniu asystentki głosowej Apple Siri.
Siri odczyta twoje wiadomości obcym
Jeśli zdecydujemy się na zablokowanie wyświetlania treści powiadomień do czasu odblokowania urządzenia, teoretycznie nie powinniśmy martwić się prywatnością. Chyba że korzystamy z asystentki Siri. Wtedy sprawa nie wygląda już tak wesoło.
Aby odczytać powiadomienia, trzeba dokonać autoryzacji. Na przykład za pomocą odcisku palca, co jest szybkie i banalnie proste. Istnieje również inna metoda, a konkretnie rzecz ujmując — o treść notyfikacji możemy zapytać Siri. Problem w tym, że zapytać może również wasza żona, dziecko, partner lub pies. Nie, pies nie odczyta raczej powiadomień, bo i po co.
Tak czy inaczej — możliwość sprawdzenia treści prywatnej korespondencji dotyczy niemal każdego “chętnego”. Sprawa jest naprawdę poważna i jeśli nie do końca ufacie otaczającym was osobom, radze dezaktywować Siri. Przynajmniej do czasu rozwiązania wspomnianej kwestii bezpieczeństwa. Na koniec dodam tylko, że jedyną aplikacją, do której dostępu system nie udzieli są Wiadomości.
Źródło: Macmagazine