Tesco Scan&Shop już w Krakowie
Świat zmierza w dziwnym kierunku. Jeśli tak dalej pójdzie, już za kilka lat w sklepach nie zobaczymy ani jednego pracownika. Nie wierzycie? Sprawdźcie najnowszą usługę Tesco Scan&Shop dostępną w wybranych punkach wspomnianej sieciówki handlowej.
W ostatnich latach, a nawet miesiącach rynek automatyzacji spotkał się z ogromnym progresem. Wiele fabryk redukuje zatrudnienie w związku z planowanym zastąpieniem ludzi robotami. Brzmi to jak scenariusz z filmu popularnonaukowego, ale to fakty. Tak wygląda przyszłość, która dzieje się tu i teraz. Lista branż, w których automatyka staje się dobrem (albo złem) powszechnym jest długa, zaś handel znajduje się tutaj na niezwykle wysokiej pozycji.
Sklepy, szczególnie wielkie sieciowe molochy i dyskonty liczą się z każdym groszem. Managerowie dwoją się i troją, aby znaleźć sposób na oszczędności, a co za tym idzie maksymalizację zysków. Jedną z metod okazuje się rezygnacja z pewnej części pracowników. Niektóre czynności klienci mogą wykonać sami, oczywiście przy pomocy odpowiedniego oprogramowania. Swoje rozwiązania pokazał już Amazon Shop oraz Piotr i Paweł. Teraz pora na Tesco.
Tesco Scan&Shop debiutuje w krakowskim punkcie
Nowa usługa przeszła proces testowy, który odbywał się na Węgrzech. W związku z zadowalającymi usługami i pomyślną prognozą dotyczącą przyszłości rozwiązania, firma postanowiła rozszerzyć program o kolejne rynki. Padło na Czechy i Polskę, nie wspominając już o Wielkiej Brytanii, gdzie S&S działa już w ponad 330 punktach.
Działanie usługi jest proste. Klient wchodząc do sklepu, otrzymuje skaner, za pomocą którego sczytuje kody kreskowe, aby następnie podejść do kasy i zapłacić za zakupy. Bez kolejek bez niepotrzebnego wykładania pojedynczych produktów. Jednam słowem wygodna. Jeśli liczba klientów przewyższy liczbę dostępnych terminali pojawi się pewna komplikacja, która tylko na początku wyda się kłopotliwa. Otóż klient będzie musiał zainstalować aplikację zastępującą ręczny dedykowany skaner. Reszta procesu zakupowego odbędzie się w taki sam sposób.
„System” analizuje wagę siatki z zakupami porównując ją z wynikami skanów. Jeśli wszystko się zgadza, pozostaje już tylko uregulować należność. Scan&Shop jest usługą nową, a co za tym idzie – wymaga kontroli. Dlatego też początkowo nasze koszyki będą wyrywkowo kontrolowane przez pracowników sklepu. Brzmi niezbyt przyjemnie, ale uwierzcie – jest to konieczne do poprawnego działania usługi w przyszłości.
Scan&Shop, dziś debiutuje w Polsce. Start wkrótce, do zobaczenia na #periscope https://t.co/BlzXKZenLs
— Tesco Polska (@TescoMediaPL) February 7, 2017
Automatyzacja to przyszłość
Tak, bez wątpienia tego typu rozwiązanie zapewni oszczędności oraz usprawnienia pewnych rejonów przemysłu. Jestem przekonany, że automatyzacja pozwoli również na ochronę zdrowia i życia. Jak? Otóż do czynności szkodliwych „zatrudni” się roboty. To zdaje się mieć sens, ale tylko połowicznie.
Niestety, jest jeszcze druga strona medalu. Ludzie jako „pracownicy” mogą stać się w wielu przypadkach zbędni. W najlepszym wypadu wystarczy się przebranżowić i nabyć umiejętności pracy z maszynami i oprogramowaniem co zapewni stabilność zatrudnienia. Jest jeszcze inny scenariusz, ten czarniejszy. Otóż rynek pracy może się zwyczajnie skurczyć, przez co uzyskanie płatnego zajęcia będzie niezwykle ciężkie.
Jeśli jesteście zainteresowanie przetestowaniem Scan&Shop na własnym przykładzie, wystarczy, że udacie się do Krakowa. Właśnie tam przy ulicy Kapelanka mieści się jeden z punktów Tesco, które zostały wyposażone w opisywany system. Nie wiem jak was, ale mnie zżera ciekawość i jeśli tylko będę (choćby przejazdem) w Krakowie, udam się pod wskazany adres.
Źródło: RP, Twitter