Test Huawei P9 lite 2017 — czy warto interesować się nim w 2018 roku?
Tytułowy sprzęt jest już ze stosunkowo długo. Pora podzielić się z wami pełnymi wrażeniami płynącymi z użytkowania P9 lite 2017. Jako że smartfon służył mi na przestrzeni miesięcy jako urządzenie awaryjne, mogłem przetestować go w możliwie dokładny sposób. Powyższe pozwoliło mi wyrobić sobie na jego temat opinię, z którą chcę was zaznajomić.
Huawei zrobił w ostatnich latach niesamowity progres. Z typowego “chińczyka”, który poza rynkiem macierzystym kojarzony był głównie z produkcji modemów oraz routerów Wi-Fi, wyewoluował na giganta branży mobile. Dziś sprzęt Huawei’a stawiany jest na równi z urządzeniami Samsunga, LG czy Sony. Wyniki sprzedaży pokazują, że użytkownicy są z dostępnych w portfolio produktowym firmy smartfonów zadowoleni. Choć potężne flagowce pobudzają wyobraźnię i tworzą pragnienie posiadania, rozsądek nakazuje nam spoglądać na średnią półkę cenową, w której naturalnie znajduje się testowany przeze mnie ancymon.
P9 lite 2017 — konstrukcja
Sprzęt wygląda świetnie i pisząc to, nie czuję się odkrywczo. Smartfon od chwili wyjęcia z pudełka pokazuje, że jednym z głównych celów twórców była chęć wywołania u użytkownika zachwytu. Udało się. Sprzęt to średniak, ale udaje znacznie droższą konstrukcję i co ważne — kapitalnie leży w dłoni. Urządzenie trzyma się naprawdę przyjemnie i jedyne, do czego mógłbym się przyczepić to nieco za śliska obudowa.
Ramka okalająca wyświetlacz to niestety tworzywo sztuczne, na szczęście dobrej jakości, gdyż nie uświadczyłem na nim żadnej rysy. Powiem więcej — wiele osób z mojego kręgu znajomych “nabrało się” i twierdziło, że obudowa została wykonana z aluminium. Punkt dla P9 lite 2017. W kwestii “udawania” muszę dodać, że dotyczy to również tylnego panelu, który także jest tworzywem sztucznym. Plastik wygląda jak szkło tylko podczas pierwszych tygodni. Po dłuższym użytkowaniu zaczynają pojawiać się na nim rysy, głębokie i psujące ogólny feeling. Dlatego też polecałbym zakup dobrej folii lub szkła renomowanej marki.
Ekran
W P9 lite 2017 zastosowano 5,2-calowy ekran IPS o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. Szerokie kąty patrzenia pozwalają na wygodną konsumpcję multimediów ze znajomymi. Nie występuje tutaj przekłamywanie barw, zaciemnianie wyświetlacza czy efekt negatywu. Ekran jest naprawdę jasny, co docenia się głównie w słoneczne dni podczas spacerów lub prób wykonania zdjęcia. Przekątna jest kwestią indywidualną i nie zamierzam jej oceniać. Co innego rozdzielczość. Full HD przy 5,2-calowej przekątnej sprawdza się wyśmienicie. Obraz jest wyraźny, czcionki ostre i naprawdę nie ma się tutaj do czego przyczepić. Dodam jeszcze, że sprzęt natychmiastowo reaguje na wydawane mu palcem polecenia, a więc responsywność możemy dopisać do zalet.
Specyfikacja techniczna
- 5,2-calowy ekran IPS
- Full HD (1920 x 1080 p)
- 3 GB RAM
- 16 GB flash
- microSD
- Akumulator o pojemności 3000 mAh
- Android 7.0
- Układ HiSilicon Kirin 655
- Wymiary 147,2 x 72,94 x 7,6
- Waga 147 gramów
Aparat
W P9 lite 2017 znajdziemy standardowo dwa aparaty — główny oraz przedni. Jednostka podstawowa to 12 Mpix kamera z cyfrowym zoomem, lampą błyskową LED, autofokusem oraz światłem F/2.2. Urządzenie nagrywa wideo w rozdzielczości 1920 x 1080 p i formatach H.263, H.264 i MPEG4. Frontowa jednostka służąca głównie do selfie to 8 Mpix moduł ze światłem f/2.0 nagrywający wideo w rozdzielczości Full HD w formatach H.263, H.264 i MPEG4. Tyle w kwestii technicznej. Przejdźmy do szczegółów.
Aplikacja aparatu jest intuicyjna, przez co osoby niechcące zagłębiać się w szczegóły ustawień, mogą wykonać zdjęcie bez zbędnego kombinowania. Naturalnie fani fotografii mobilnej mają prawo oczekiwać czegoś więcej. Tym czymś jest w przypadku Huawei P9 lite 2017 zestaw dodatków:
- Tryb profesjonalny (zdjęcie i wideo)
- HDR
- Tryb poklatkowy
- Znak wodny
- Notatka audio
- Skanowanie dokumentów
- Panorama
- Malowanie światłem
- Zwolnione tempo
- Ostrość na wszystko
Najważniejsze jest jednak to, jak naprawdę prezentują się zdjęcia wykonane rzeczonym urządzeniem. W mojej ocenie są dobre — tylko tyle i aż tyle. Zdjęcia wykonane w poprawnych warunkach oświetleniowych będą naturalnie gorsze niż w przypadku flagowców, ale lepsze od zdecydowanej większości bezpośrednich konkurentów. Co mnie zaskoczyło, nocne fotografie, a raczej wieczorne nie wypadały tak źle, jak początkowo przewidywałem. Oczywiście pod warunkiem wybrania odpowiedniego ujęcia i znalezienia źródła światła.
Jak to mówią “szału nie ma”, ale zapewniam — na potrzeby przeciętnego zjadacza chleba Huawei P9 lite 2017 będzie urządzeniem wystarczającym. Ba, ficzery dostępne w oprogramowaniu aparatu mogą być dla wielu przesadą.
Multimedia
Chciałbym napisać, że sprzęt jest modelem multimedialnym, ale nie zrobię tego z jednego prostego powodu. Dziś każdy smartfon można by określić tym mianem, co nie znaczy, że na nie zasługuje. W przypadku P9 lite 2017 doszukałem się jednej drażniącej wady. Otóż sprzęt został wyposażony tylko w jeden głośnik, przez co konsumpcja multimediów audio przedstawia się tutaj średnio. Rozwiązaniem może być korzystanie z akcesoryjnych słuchawek. Niemniej oglądanie filmów odbywa się tutaj bez przeszkód. Smartfon obsługuje szeroką gamę formatów, ale w dobie serwisów streamingowych takich jak Neflix, Showmax czy YouTube, nie jest to już takie istotne. Gry? Za sprawą wydajności, o której za moment — elektroniczna rozrywka w postaci gier wideo wypada tutaj naprawdę dobrze.
Oprogramowanie
Urządzenie pracuje pod kontrolą Androida w wersji 7.0 Nougat z nakładką EMUI 5.0. Producent dostarcza sukcesywnie łatki bezpieczeństwa, co się chwali, ale jako użytkownik czekałem na duży update do Androida w wersji 8.0. Niestety, do dziś sprzęt nie otrzymał uaktualnienia, ale takowe ma się pojawić i warto mieć to na uwadze.
Samo oprogramowanie EMUI 5.0 jest niezwykle rozbudowane, co mnie osobiście się podoba. Fani customizacji oraz testowania ficzerów będą oczarowani. Gorzej z użytkownikami szukającymi prostego sprzętu, który nie komplikuje prostych, zdawałoby się, czynności. Dodatków jest naprawdę mnóstwo i cieżko byłoby opisać każdy z nich. Tak czy inaczej — dostępność przydatnych funkcji odbieram jako plus.
Wydajność i bateria
Kultura pracy smartfona nie będzie chyba dla nikogo zaskoczeniem. Sprzęt pracuje płynnie w niemal każdych warunkach. Oczywiście nie jest to wydajność znana z najdroższych modeli, jednak osoby szukające “średniaka” w rozsądnych pieniądzach z pewnością zdają sobie z tego faktu sprawę. Lagi występują sporadycznie i na dobrą sprawę ciężko je dostrzec. Oczywiście, kiedy zaczniemy grać w wymagające trójwymiarowe gry, przełączanie się pomiędzy zadaniami może być kłopotliwe. Sama rozgrywka odbywa się płynnie nawet na GTA San Andreas, czy Modern Combat. Możemy zawdzięczać to układowi Kirin 655, 3 GB pamięci operacyjnej RAM oraz 16 GB na dane użytkownika.
Wbudowany w P9 Lite 2017 akumulator o pojemności 3000 mAh ładujemy za pomocą microUSB (nie USB-C) i niestety nie znajdziemy tutaj technologii Quick Charge lub podobnej. Oznacza to, że samo ładowanie odbywać się będzie stosunkowo długo, nawet trzy godziny. Średnie wykorzystanie smartfona pozwala na osiągnięcie dwóch pełnych dni na jednym ładowaniu.
Podsumowanie
P9 Lite 2017 możemy zakupić dziś za nieco ponad 700 złotych w popularnych sieciach handlowych. To niewielkie pieniądze, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę możliwości smartfona. Owszem, w sklepach znajdziemy inne ciekawe propozycje, ale Huawei wygrywa pozytywnymi opiniami użytkowników. Smartfon możemy nazwać “sprawdzonym”, a to w dzisiejszych czasach znaczy wiele. Czy polecam? Jeśli szukacie porządnego, przyjemnego na oka smartfona z sensownym wsparciem i nie chcecie wydać na niego całej wypłaty — odpowiedź brzmi tak.
Plusy:
- Design
- Wydajność
- Czytnik linii papilarnych
- Czas pracy na jednym ładowaniu akumulatora
Minsy:
- Palcowanie ekranu i obudowy
- Brak głośnika stereo
- Długie ładowanie