Ubiegłoroczne MacBooki Pro z kolejnymi problemami
Apple nie ma ostatnio szczęścia, czego dowodzą doniesienia o problemach konstrukcyjnych trapiących ubiegłoroczne MacBooki Pro. Czym tym razem Apple naraziło się użytkownikom komputerów Mac?
Apple odświeżyło w ubiegłym roku swoje portfolio produktowe i zrobiło to w sposób znaczący. MacBooki Pro zyskały odmienioną konstrukcję, którą pozbawiono przy okazji wielu przydatnych portów. Droższe modele wyposażono w specjalną przestrzeń dotykową, zastępującą górny panel nawigacyjny. Do oferty wkroczyły też 12-calowe MacBooki, które choć interesujące, wiążą się z pewnymi kompromisami w wydajność. Wspomniane sprzęty łączy jedno — spora liczba zgłoszeń o błędnym działaniu. Apple stara się rozwiązać większość z nich, ale wygląda na to, że to nie koniec problemów.
MacBooki Pro, czyli pasmo usterek
Świeżo po premierze ubiegłorocznych MacBooków, użytkownicy zaczęli zgłaszać pierwsze problemy, które dotyczyły kart graficznych. Liczba userów, skarżących się na błędne wyświetlanie okien oraz kolorów była jednak niewielka, dlatego też Apple stosunkowo szybko uporało się z kłopotem. Znacznie trudniejszym zadaniem było “zgaszenie pożaru”, jakim okazały się akumulatory, a uściślając — ich wydajność. Czas pracy akumulatorów na jednym ładowaniu znacząco odbiegał od poziomu, do którego przywykli użytkownicy sprzętu z logiem nadgryzionego jabłka na obudowie. Doszło do tego, że Apple wraz z aktualizacją “usunęło” z systemu wskaźnik informujący o przewidywanym czasie pracy baterii w urządzeniu. Problem, jak był, tak jest i wygląda na to, że musimy przywyknąć do wspomnianego spadku wydajności akumulatorów.
Ostatnim problem dotyczył co prawda sprzętu innego niż MacBooki Pro, ale w ogólnym ujęciu pokazywał skale kłopotów Apple’a. Chodzi klawiaturę motylkową w 12-calowych MacBookach, która ordynarnie się zacinała. Jak na sprzęt oferowany w bajońskich dla przeciętnego zjadacza chleba sumach jest to wręcz niedopuszczalne. Warto jednak zwrócić uwagę, na to, że zacinanie się klawiszy zgłaszane w dziale technicznego wsparcia bardzo często spowodowane było niewłaściwym użytkowaniem komputera, a konkretnie paprochami i zabrudzeniami dostającymi się pod klawiaturę. Nie mniej jednak, w sprzęcie tej klasy nie powinny dziać się takie “kwiatki”.
Jak już wspomniałem, to nie koniec problemów Apple zgłaszanych przez użytkowników. Tym razem chodzi o niezidentyfikowane dźwięki wydobywające się z wnętrza obudowy MacBooków.
MacBooki Pro i “dziwne” dźwięki?
Nabywcy MacBooków Pro donoszą o stukach przypominających zgniatanie butelki, które słychać z wnętrza obudowy komputera. Warto zaznaczyć, że mowa o 15-calowej wersji Maca, która została wyposażona w panel Touch Bar. Co istotne, dźwięk pojawia się wyłącznie podczas intensywnego użytkowania komputera, a więc sytuacji dla niego stresowej.
Zastawiacie się pewnie, jak na zgłoszenia reagują pracownicy serwisu Apple. Otóż w zależności od przypadku wybierają oni dwa odmienne modele postępowania. W pierwszym, bez zbędnego “gadania” wymieniają całą płytę główną, oddając użytkownikowi teoretycznie sprawny komputer. W drugim upatrują się jego winy. Stuki powoduje najprawdopodobniej lekkie wgięcie w dolnej pokrywie, która dotyka wiatraka wentylatora. Jako że wgięcie mogło nastąpić z winy niewłaściwego użytkownika, usterka nie jest objęta bezpłatną naprawą gwarancyjną. Koszt płatnego rozwiązania to 130 dolarów.
Jeśli problem dotknął także waszego urządzania, zaś serwis zaproponował płatną naprawdę, radzimy walczyć. Redaktorzy serwisu 9to5Mac twierdzą, iż “wgięcie” mogło spowodować nadmierne ciepło wydzielane przez komputer. Ma to sens, a co za tym idzie — istnieje szansa na przekonanie do swoich racji pracowników Apple.
Źródło: 5to9Mac Foto: Apple