Vivo NEX bezramkowcem czy to może tylko kolejna bajka?
Tegoroczne targi w Barcelonie miały kilka jasnych punktów. Jednym z nich był Vivo APEX, który zaczął od tamtej pory piastować miano króla małych ramek. Teraz wiemy już, że jego komercyjna wersja ma zostać ujawniona 12 czerwca, ale już dziś wiemy, że Vivo NEX bezramkowcem będzie. O ile Chińczycy nas nie oszukali na materiałach promocyjnych.
Nic tak nie boli, jak zawiedzone nadzieje. Przekonali się o tym fani Lenovo, kiedy to zaprezentowało wygląd Lenovo Z5. Miał być bezramkowiec, a wyszedł notch. Tego samego posunięcia można obawiać się ze strony Vivo, bo dopóki nie zobaczymy finalnego produktu, nie możemy mieć pewności, co dostaniemy. Jednak NEX może być faktycznie bezramkowcem.
Vivo NEX bezramkowcem na 86 procent
To, co ostatnio zrobiło Lenovo, będzie ciągnęło się za nimi jeszcze przez długi czas. Vivo nie powinno popełnić tego samego błędu, bo zaufanie klientów stracił łatwo, ale odzyskać to już gorzej. Szczególnie, że producent ma ambicje na to, by wyjść poza swój macierzysty rynek i zawojować świat podobnie jak Xiaomi. I jeżeli NEX spełni pokładane w nim nadzieję, ma na to naprawdę duże szanse. Dlaczego smartfon ma być wyjątkowy?
Telefon Vivo NEX bezramkowcem ma być na 86%, czyli jego stosunek wyświetlacza do ramek ma wynosić mniej więcej tyle. Różnił się więc będzie od tego, co pokazano w Barcelonie m.in. tym, że na dole ekranu pojawia się charakterystyczna „bródka”. Trudno powiedzieć, dlaczego najpierw producent pokazuje świetny koncept, a później zabija go wypuszczając coś innego. Być może napotkał na ograniczenia sprzętowe albo finansowe, ale jeżeli tak, to wiedział o nich wcześniej. Nie powinno się tak robić, bo rozbudzone nadzieje szybko przeradzają się w pretensje.
Vivo NEX specyfikacja
Wiadomo już, że NEX pojawić ma się w trzech wersjach. Vivo NEX, NEX A oraz NEX S i tego ostatniego modelu specyfikacja wyciekła do sieci. Czy jest w stu procentach prawdziwa przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać, ale zapowiada się na to, że będzie to prawdziwy flagowiec. Vivo NEX S ma mieć na pokładzie ośmiordzeniowego Qualcomm Snapdragon 845, którego pracę będzie wspierało 8 GB RAM. Jeżeli chodzi o miejsce na dane to powinno być to 126 GB lub 256 GB. Akumulator ma mieć potężne 4000 mAh, ale to jeszcze może się zmienić, kiedy telefon pojawi się oficjalnie.
Ciekawie też prezentuje się koncept z kamerą do selfie. Ta schowana ma być w obudowie i wysuwać się jedynie na żądanie użytkownika. Nie jest to może rewolucyjny pomysł, bo podobną implementację wprowadziło już Huawei ShotX, ale w przypadku Vivo NEX ten ma być zupełnie niewidoczny. Zobaczymy po jakim czasie zaczną pojawiać się problemy z jego wysuwaniem.
Wcześniej zakładało się, że na pokładzie Vivo NEX S pojawić ma się Snapdragon 710, ale teraz to już zdaje się być nieaktualne. Być może ten procesor znajdzie się w pozostałych modelach. Warto jeszcze wspomnieć o rozmiarze wyświetlacza, który ma mieć 6,59 cala i wyświetlać obraz w jakości Full HD+ (2316×1080 px). Do tego dochodzi jeszcze czytnik linii papilarnych, który ma być ukryty pod ekranem. 12 czerwca już niedługo, zobaczyli ile z tego okaże się prawdą, a ile tylko zabiegiem marketingowym.
Po najnowsze smartfony zapraszamy pod ten adres.
Źródło: Vivo / Gizmochina