Wyniki Apple za ostatni kwartał – iPhone nie jest już tak rozchwytywany
Zdawałoby się, że sezon związany ze świętami Bożego Narodzenia to szaleństwo zakupowe. Owszem, w niektórych branżach oczywiście, ale wyniki Apple za ostatni kwartał zdają się temu przeczyć. Przynajmniej, jeżeli chodzi o sprzedaż flagowców od producenta, choć całościowe wyniki też nie napawają optymizmem. Czyżby jednak cena smartfonów zbyt mocno odstraszała konsumentów?
Produkty od Apple nie należą do tanich i nie jest to subiektywne odczucie, ale fakt. Jednak w zamian za taką cenę otrzymujemy wsparcie producenta oraz produkty wysokiej jakości. Czy są one wystarczająco wysokiej jakości, by warunkować takie koszty? Na to pytanie trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź, bo w tym sporze zawsze znajdą się odpowiednie kontrargumenty. I to zarówno wśród przeciwników Apple, jaki i ich zwolenników. Jednak z niektórymi rzeczami trudno się kłócić. Na przykład z liczbami, a te dają jasny obraz sytuacji.
Wyniki Apple za ostatni kwartał
Właśnie zostały zaprezentowane wyniki Apple za ostatni kwartał, który obejmował okres od października do końca grudnia zeszłego roku. Innymi słowy, jeden z najbardziej gorących okresów sprzedażowych na rynku. I choć premiera nowych flagowców odbyła się jeszcze we wrześniu, to w tym czasie spokojnie można było już urządzenia kupować. O ile miało się oczywiście odpowiednią ilość środków na koncie, bo nawet za najtańszy z telefonów (iPhone Xr) trzeba było zapłacić sporą sumkę. Wydaje się, że tym razem Apple przesadziło z cenami, bo w porównaniu z zeszłym rokiem, wyniki firmy są sporo gorsze.
Dalej mówimy o miliardach, które wpłynęły na konta firmy, ale przy tak wielkiej skali i poziomie, jaki reprezentuje Apple, to musi boleć. Sprzedaż iPhone w okresie od października do grudnia spadła bowiem o aż 15 procent w porównaniu do takiego samego okresu w 2017 roku. Nie oszukujmy się, cena urządzenia miała tutaj zapewne spory na to wpływ. Nie oznacza to jednak, że spadek sprzedaży smartfonów odbił się na innych segmentach firmy. Wręcz przeciwnie. Inne produkty firmy oraz ich usługi zanotowały wzrost sprzedaży o 19 procent. Całkiem ładny wynik, gdyby nie to, że finalnie firma wyszła i tak o 5 procent gorzej, niż przed rokiem. Finalnie przychód wynosił za ten okres 84,3 miliardy dolarów, a w 2017 88 miliardów. Dość odczuwalna strata.
Nie jest tak źle w Apple
Mimo, że wyniki Apple za ostatni kwartał są gorsze od tych z roku poprzedniego, firma ma powody do zadowolenia. Ich dział wearable oraz akcesoriów do domu zanotował rekordowy wzrost sprzedaży, bo wynoszący aż 33 procent. Sprzedaż Mac’ów także podskoczyła, choć tutaj „tylko” o 9 procent. Jednocześnie powiedziano, że na całym świecie jest ponad 1,4 miliarda urządzeń od firmy, co także jest rekordem jeżeli chodzi o Apple. I z pewnością do kolejnego keynote, te liczby będą już większe.
Jednak najbardziej przygnębiające dla firmy musi być to, że iPhone, ich flagowy i najbardziej rozpoznawalny produkt, źle się sprzedaje. Może nie „źle”, ale zdecydowanie gorzej niż zakładał pierwotny plan. I choć do kasy Apple wpłynęło z tytułu sprzedaży smartfonów aż 51 miliardów dolarów, to i tak spodziewano się więcej. To całkiem zrozumiałe, bo chyba wszyscy mamy w pamięci jeszcze wrześniową prezentację urządzeń. Miałby być one czymś wyjątkowym, usprawnieniem naszego codziennego życia i zupełnie nową jakością. I może częściowo czymś takim są, ale tylko dla osób, które naprawdę na smartfony stać. Ich cena jest po prostu zabójcza, co wyraźnie odbiło się na wynikach Apple za ostatni kwartał.
Czy to sprawi, że kolejne model, które zobaczymy w tym roku, będą tańsze? Nie liczylibyśmy na to. Apple przyzwyczaiło swoich klientów do tego, że za jakość się płaci. Nawet, jeżeli miałoby to być kosztem ich własnych zarobków. Te są jednak na tyle duże, że nie spodziewamy się zmian. A szkoda, bo te bardzo by się przydały.
Nowe smartfony oraz laptopy znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Apple / GSM Arena