Wyniki Xiaomi potrafią onieśmielić – firma idzie po rekord
Rynek smartfonów jest w martwym punkcie. Takie stwierdzenia nie są niczym odkrywczym, bo widzą to nawet osoby, które z branżą nowych technologii związane nie są. Tymczasem wyniki Xiaomi za pierwsze kwartały tego roku dość jasno pokazują, że model biznesowy obrany przez chińczyków sprawdza się doskonale. Xiaomi ma więc ogromne szanse na to, by zdominować potężny fragment rynku tylko dla siebie.
Kto liczy się najbardziej na światowych rynkach, jeżeli chodzi o smartfony? Mamy tutaj na pewno Samsunga, który od dawna nie daje nikomu powodów do tego, by sądzono inaczej. Firma dominuje we wszystkich zestawieniach, ale mamy także i Huawei, które radzi sobie zaskakująco dobrze, biorąc pod uwagę to, co działo się i nadal się dzieje na linii Chiny-Stany Zjednoczone. No i mamy oczywiście Apple, którego portfolio jest nieporównywalnie mniejsze w stosunku do wyżej wymienionych producentów, ale dalej radzi sobie wyśmienicie. No i w końcu mamy Xiaomi.
Wyniki Xiaomi robią wrażenie
Pierwsze dwa kwartały tego roku to wyjątkowo dobry okres dla chińskiego producenta. Zdążył on w tym czasie wysłać w świat ponad 60 milionów swoich smartfonów, a to oznacza wzrost w stosunku do tego, co działo się w analogicznym terminie w zeszłym roku. Jeżeli chodzi o wartość finansową, to wyniki Xiaomi pokazują, że tylko w tym półroczu, firma zarobiła około 20 procent więcej, niż w 2018 roku. To oczywiście nie tylko za sprawą swoich telefonów komórkowych, bo przecież Xiaomi ma w swoim portfolio znacznie więcej sprzętów.
Doskonale radzą sobie między innymi telewizory marki, które dalej niestety są kierowane głównie na rynek azjatycki. Niewykluczone jednak, że zachęcona sukcesem firma zdecyduje się w końcu na to, by wypuścić swoje urządzenia także do Europy. Wyniki Xiaomi w kwestii odbiorników telewizyjnych wskazują na to, że firma znalazła się w pierwszej piątce producentów na świecie, jeżeli chodzi o ten segment. To wręcz niewiarygodne, co takie osiągnęło Xiaomi i to w tak krótkim czasie, bo przecież w porównaniu do Samsunga czy Huawei, to dopiero „szczeniak” na rynku.
Co przyniesie przyszłość?
Można narzekać na to, że Xiaomi wypuszcza tyle modeli swoich smartfonów, że trudno za tym nadążyć, ale mimo wszystko, jest w tym szaleństwie logika. Przecież to musi się sprzedawać, bo inaczej firma nie miałaby interesu w produkowaniu kolejnych sprzętów. Nie ma więc co liczyć na to, że w przyszłości się to zmieni i Xiaomi pójdzie śladami chociażby Apple i ograniczy swoje telefony do raptem kilku topowych produktów. Szczególnie, że na rynku „średniej półki” są oni coraz częściej wybierani, o czym świadczy sukces Redmi, czyli submarki producenta.
Xiaomi ma w planach jednak także coś innego. Obecnie na światowych rynkach jest około 196 milionów urządzeń IoT (Internet of Things), czyli czegoś, co jest przyszłością całego świata. Sprzęty połączone w jedną sieć i sprawiającą, że nasze domy stają się „inteligentne”, to coraz popularniejsze rozwiązanie. W Chinach Xiaomi ma już na tyle silną pozycję, że spokojnie może tam konkurować z największymi. Ich asystent głosowy potrafi być powiązany nawet z… deską klozetową. Owszem, brzmi to zabawnie, ale wygląda na to, że musimy się przyzwyczaić do tego, że IoT pojawiało się będzie wszędzie. Nawet tam, gdzie nikt się go do tej pory nie spodziewał. Wyniki Xiaomi w tym segmencie (łącznie z usługami) wzrosły o 108 procent względem zeszłego roku. A to już mówi samo za siebie.
Nowe smartfony znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.