Xiaomi Mi 9T trafi do Europy i to doskonała wiadomość
Nazwy smartfonów to coś, co może przysporzyć solidny ból głowy u niejednego fana nowych technologii. Xiaomi nie jest w tym odosobnione, bo choć dość konsekwentnie nazywają swoje modele telefonów, to ten wprowadzi odrobinę zamieszania. Czym dokładnie jest Xiaomi Mi 9T i czy warto na niego czekać? Na to drugie pytanie odpowiedź może być tylko jedna – zdecydowanie tak!
Już 12 czerwca, czyli bardzo niedługo, Xiaomi ma przedstawić swój kolejny model z rodziny flagowców Mi 9. Nie jest jednak tajemnicą to, że nie będzie to do końca nowy smartfon ponieważ firma postanowiła w tym przypadku pójść lekko na łatwiznę. I nie ma w tym nic złego, choć może wprowadzić lekkie zamieszanie wśród klientów producenta. Dlaczego? Głównie dlatego, że nowy smartfon będzie najprawdopodobniej zwykłym rebrandem tego, co ostatnio zaprezentowało Redmi a mianowicie modelu Redmi K20.
Xiaomi Mi 9T
Nie ma co jednak narzekać, bo sam rebranding nie jest niczym złym w tym konkretnym przypadku. Głównie dlatego, że Redmi K20 i ulepszona wersja, czyli Redmi K20 Pro, to naprawdę kawał solidnego sprzętu i z bardzo dobrą specyfikacją. Oczywiście na stuprocentowe potwierdzenie tego, że Xiaomi poszło na łatwiznę przyjdzie nam poczekać kilka dni, to raczej nie spodziewamy się tutaj niczego innego. Sam fakt, że Xiaomi planuje wypuścić na zewnętrzne rynki model pod nazwą Xiaomi Mi 9T oznacza, że raczej nie powinniśmy spodziewać się Redmi K20. Przynajmniej nic na to nie wskazuje.
Minusem takiej sytuacji będzie to, że za Xiaomi Mi 9T zapłacimy zapewne więcej, niż zapłacilibyśmy za model z nazwą Redmi na pleckach. Ta druga firma ma przecież jeszcze tańsze urządzenia w swoim portfolio więc zrobienie z tego smartfona czegoś, co można podpisać nazwą Xiaomi, jest wyjątkowo dobrym posunięciem ze strony biznesowej. Marketingowo także może zadziałać to na plus dla firmy, choć nazwa może wydawać się lekko myląca z początku. Wizualnie Mi 9T odbiega bowiem od tego, co Xiaomi zaprezentowało przy okazji „normalnej” wersji flagowca Mi 9.
Specyfikacja Xiaomi Mi 9T
Wizualnie nowe Xiaomi nawiązuje do popularnego ostatnio trendu, czyli pozbywania się notch i w ogóle wcięć na kamerę. Producent zdecydował się bowiem na wysuwany moduł, gdzie znajduje się aparat z 20 Mpix. Sam moduł ma wystarczyć na ponad 300 tysięcy wysunięć, ale dobrze wiemy, że rzeczywistość potrafi zweryfikować takie zapewnienia. Jeżeli chodzi o procesor to na pokładzie znalazł się ośmiordzeniowy Qualcomm Snapdragon 730, a jego pracę będzie wspierać 6 GB RAM. Wyświetlacz ma przekątną 6.39 cala i pozwala na wyświetlanie obrazu w jakości Full HD+. Akumulator ma pojemność 4000 mAh i co oczywiste, będzie można go szybko naładować.
Główne aparaty są aż trzy – 48, 8 oraz 13 Mpix, co powinno zapewnić fotografie na w miarę sensownym poziomie. Nie wiadomo jeszcze, czy Xioami 12 czerwca zaprezentuje także wersję Mi 9T Pro, która byłaby przełożeniem z Redmi K20 Pro, ale to bardzo prawdopodobne. Tam specyfikacja specjalnie się nie różni, ale sama matryca aparatu głównego jest odrobinę lepsza oraz użytkownicy dostaną większą pojemność akumulatora.
No dobrze, a ile trzeba będzie zapłacić za ten model w Europie? Oficjalne ceny jeszcze nie zostały ujawnione, ale przecieki informują o tym, że możemy spodziewać się około 330 euro za model 6 GB RAM i 64 GB na dane (około 1400 złotych) oraz 370 euro za 6/128 (czyli mniej więcej 1580 złotych). Oficjalnie potwierdzenie dostaniemy dopiero na wydarzeniu Xiaomi. Czy warto się tym modelem zainteresować? Oczywiście, że tak, bo stosunek jakości do ceny, jak zawsze jest wyjątkowy.
Nowe smartfony znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: GSM Arena / Xiaomi / Twitter / Opracowanie własne