You are here
Motorola pod rządami Lenovo zaleje świat tanimi smartfonami? Moto E pozwala sądzić, że tak się właśnie stanie. News 

Motorola pod rządami Lenovo zaleje świat tanimi smartfonami? Moto E pozwala sądzić, że tak się właśnie stanie.

Amerykańska marka znana od wielu lat ze świetnie wykonanych telefonów, następnie smartfonów ostatecznie stała się własnością chińskiego Lenovo. Czy koncern będzie kontynuować plan poprzedniego właściciela (Google) produkując niedrogie urządzenia, przy zachowaniu dobrej jakości oraz wysokiej wydajności?

slideLenovikko

W sierpniu 2011 roku gigant z Mountain View kupił za kwotę 12.5 miliarda dolarów Motorolę, która od dłuższego czasu nie przynosiła zysków. Mało tego, marka powoli znikała z rynku europejskiego, gdzie dostępność słuchawek amerykańskiego producenta i tak była bardzo ograniczona. Motorola pod władaniem Google rozwinęła skrzydła i wprowadziła do oferty takie modele jak flagowca Moto X oraz budżetowiec, którego śmiało możemy przypiąć do wyższej średniej półki – Moto G. Sprzedaż wymienionych urządzeń była zadowalająca, lecz gigantowi tak naprawdę zależało na zupełnie innej kwestii.

Chodziło o patenty Motoroli, dzięki którym Google mogło załagodzić spory patentowe z Apple i Microsoftem. Nic więc dziwnego, że na początku bieżącego roku firma zdecydowała się sprzedać wspomnianą markę chińskiemu producentowi – Lenovo, naturalnie zachowując prawo do obszernej listy licencji dla autorskich rozwiązań.

Wczoraj chiński producent, będący jednocześnie gigantem rynku komputerów osobistych, wprowadził do swojej oferty nowy model. Jest nim budżetowy smartfon Moto E, lecz w tym przypadku „budżetowość” to zdecydowanie za mocne słowo. Chyba, że mamy na myśli jego cenę, która wynosi jednie 110 Euro.

http://www.youtube.com/watch?v=v5Asedlj2cw

Wspomniana słuchawka została wyposażona w 4.3-calowy ekran ( z Gorilla Glass 3) pracujący w rozdzielczości 960×540 pikseli, procesor z dwoma rdzeniami Cortex-A7, taktowanymi 1.2Ghz oraz 1 GB pamięci RAM. Jest przyzwoicie patrząc przez pryzmat budżetowca. Ba, nawet średnia półka cenowa nie powstydziłaby się takiej konfiguracji. Smaczku dodaje fakt, że Lenovo zamierza kontynuować politykę Google w kwestii aktualizacji. Znaczy to ni mniej ni więcej jak to, że możemy liczyć na oficjalne wsparcie. W przypadku innych producentów bywa różnie.

Motorola, będąca własnością Lenovo zamierza w niedługim czasie pokazać kolejne smartfony i nie będą to mocarne phablety, a niedrogie słuchawki z rozsądną specyfikacją i dobrym wsparciem. Patrząc na działania firmy mam nadzieję, że konkurencja weźmie przykład z Lenovo, a niebotyczne koszty zakupu dobrego telefonu zmaleją do kwot akceptowalnych przez zwykłego kowalskiego.

Niezależnie od tego, czy „inni” pójdą drogą Lenovo, czy nie, gorąco kibicuję Motoroli.

Related posts

Leave a Comment