You are here
Tweetowanie w 280 znakach? Twitter sprawdzi, czy warto artykuły News 

Tweetowanie w 280 znakach? Twitter sprawdzi, czy warto

Co powiecie na tweetowanie z podwojonym limitem znaków? Wiem, nieco kłóci się to z ideą serwisu, który miał przekazywać krótkie możliwie skumulowane komunikaty bez zbędnego rozwodzenia się nad tematem. Nie mniej jednak właśnie to szykują dla nas włodarze ćwierkacza, który rozpoczęli proces testowania tweetów o długości 280 znaków.

tweetowanie

Nie ma miesiąca (czasami tygodnia), w którym media branżowe nie poruszałyby tematu limitów znaków w postach lub bardziej poprawnie — tweetach. Niektóre z doniesień okazują się prawdziwe. Na przykład te, które zapowiadały odłączenie linków i nazw użytkowników od całościowego limitu. Reszta przeważnie była jedynie plotką, ale jak doskonale wiemy, w każdej plotce tkwi ziarno prawdy.

Podwojone tweetowanie

tweetowanie

Kilka miesięcy temu przeczytałem na temat możliwości zniesienia jakichkolwiek limitów w znakach na Twitterze, co od razu wydało mi się wierutną bzdurą. Jak się okazuje słusznie. Co ciekawe, w ubiegłym tygodniu przeczytałem kolejne doniesienia związane z limitem, w myśl którego tweetowanie pozwalałoby na automatyczne dzielenie tweeta. To jest już sensowne, choć w dalszym ciągu funkcja nie została do serwisu wdrożona. Dziś włodarze usługi zapowiedzieli za pośrednictwem swojego bloga, a więc w sposób zasadniczo oficjalny, testy mające na celu sprawdzić tweetowanie przy wykorzystaniu górnej granicy zamykającej się w 280 znakach.

Warto dodać, że testy będą odbywać się na wąskiej grupie użytkowników z losowych krajów, wykluczając Koreę, Japonię oraz Chiny. Dlaczego nasi “skośnoocy” przyjaciele nie mogą przystąpić do testów? Wszystkiemu winne jest pismo logograficzne, które potrafi wyrazić w jednym znaku znacznie więcej niż wykorzystywane przez resztę świata litery. Ma to sens i, aby niebyć gołosłownym, przedstawiciele Twittera zamieścili grafiki porównujące długość wypowiedzi w zależności od wykorzystywanego pisma.

Co na to użytkownicy?

Zaznaczam, że to, co teraz napiszę, jest wypadkową moich obserwacji opinii userwów Twittera oraz faktu testowania przez serwis opcji pozwalającej na tweetowanie w 280 znakach. Nie dysponuję konkretnymi statystykami ani wynikami badań. Mimo wszystko uważam, że zmiana może wpłynąć niekorzystnie na całokształt działania usługi. Dlaczego?

Twitter przyciągnął polityków, dziennikarzy, celebrytów oraz wszelkiej maści fachowców możliwością przekazywania zwięzłych komunikatów z iście kosmiczną prędkością. Na szybkość odbioru tychże komunikatów wpływa to, że nasza “tablica” nie jest zasiewana wpisami w dłuższych formatach, a co za tym idzie — zapoznanie się z większością zawartych w tweetach informacji nie jest specjalnie trudną i czasochłonną czynnością. Właśnie do tego przywykli użytkownicy i nie jestem pewny, co stanie się, jeśli główna zaleta serwisu odejdzie w zapomnienie. Czy użytkownicy odejdą razem z nią? Oby tak się nie stało, gdyż pomimo sporej grupy aktywnych userów Twitter nie radzi sobie w kwestii finansowej zbyt dobrze, a co za tym idzie — każdy ruch i każda większa zmiana musi być poparta odpowiednim sondowaniem. Jeśli poprzestaniemy na 280, sprawa może nie być aż tak znacząca, ale jeśli włodarze pójdą z tematem o krok dalej, może być różnie.

Źródło: Twitter Blog

Related posts

Leave a Comment