You are here
Uptime od Google’a, czyli wspólne konsumowanie treści z YouTube’a artykuły News 

Uptime od Google’a, czyli wspólne konsumowanie treści z YouTube’a

Uptime to nic innego jak społecznościowe rozwinięcie YouTube’a. Wspólne, zdalne oglądanie i komentowanie materiału wideo? Nic prostrzego…

Uptime

Słyszeliście o strefie Area 120? To przestrzeń stworzona przez Google, w której pracownicy Alphabetu mogą realizować swoje prywatne pomysły. Co ciekawe, mogą czynić to w godzinach pracy. Właśnie w tejże wylęgarni projektów, z których część przeradza się finalnie w produkty oficjalnie wspierane przez koncern, powstała nowa dość nietypowa aplikacja.

Uptime – spójrzmy na YT jeszcze bardziej społecznościowo

Wiemy już, gdzie powstało Uptime, pora wyjaśnić działanie usługi…

Jak często oglądacie filmiki na YouTube’ie? Podejrzewam, że co najmniej raz, jeśli nie kilkanaście razy w ciągu doby. Zakładam również, że chętnie dzielicie się nimi ze znajomymi, z którymi następnie komentujecie dane „dzieło”. Możecie czynić to publicznie, poprzez komentarze na serwisie lub prywatnie – w rozmowach na komunikatorach. Zauważyliście tu pewien brak?

Ja tak, twórcy również. YT nie posiada spójnego mechanizmu komentowania na bierząco oglądanego materiału. W przypadku konsumpcji treści telewizyjnych, sprawa jest prosta – zasiadacie ze znajomymi przed odbiornikiem i wydajecie pochlebne lub niepochlebne opinie o produkcji. Czy na YT nie można tak samo? Owszem, można.

Komentuj zdalnie

Uptime umożliwi komentowanie w czasie rzeczywistym filmiku, który oglądamy ze znajomym… znajomym będącym setki kilometrów od naszej lokalizacji. Brzmi to świetnie i tak też wygląda, choć nie każdemu przypadnie go gustu „cukierkowy” interfejs.

Tak, poszczególne elementy aplikacji przypominają trochę dzieciną wersję poważnego produktu. Nie uważam tego za minus, raczej dostosowanie apki do obecnych trenów. Nie wierzycie? Wystarczy popatrzeć na Snapchata albo inne produkty zalewające nas emotkami i naklejkami. To zmora lub jak kto woli udogodnienie naszych czasów. Czy tego chcemy, czy nie, musimy nauczyć się określać otaczający nas świat za pomocą naklejek.

Jak to działa?

Na początku musimy zalogować się do konta Google. Następnie otrzymamy możliwość współdzielenia materiałów z YT i ich komentowania, do którego dołączą się zaproszeni przez nas znajomi. Nie doszukujmy się tutaj nawet cienia profesjonalizmu. Uptime to zabawa i właśnie tak powinniśmy traktować aplikację. Nie oznacza to oczywiście, że w przyszłości nie rozwinie się do stopnia umożliwiającego działania marketingowe (ponownie, patrz – Snapchat). Na takie rozważania jest jednak za wcześnie.

Jak mówią sami twórcy, usługa jest jeszcze we wczesnej fazie rozwoju i nie znajdziemy w niej wielu funkcji, które finalnie trafią do aplikacji. Obecnie jedynie użytkownicy iOS mogą cieszyć się jej możliwościami, ale zakładają wzrost popularności – powstanie wariantu dedykowanemu systemu Google Android wydaje się tutaj kwestią czasu. To cieszy, ale jednocześnie martwi, szczególnie w Polsce. Dlaczego?

Chcąc uczestniczyć w zabawie, koniecznym jest posiadanie smartfona pracującego pod kontrolą systemu Apple iOS. Oznacza to ni mniej, ni więcej, jak to, że jedynie użytkownicy iPhone’ów zakosztują rozrywki w postaci Uptime. Pomyślmy teraz… w naszym kraju to Android gra pierwsze skrzypce, a co za tym idzie – używa go większość naszych znajomych. Wspólne oglądanie i komentowanie materiałów filmowych umieszczonych na serwisie YouTube będzie więc u nas problematyczne. Owszem, ale pamiętajmy – to projekt utworzony w ramach inkubatora Area 120, a te jak wiadomo rządzą się innymi prawami. Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na rozwój wydarzeń.

Źródło: Uptime

Related posts

Leave a Comment