850 – czym będzie nowa Lumia
Lumie to jeden z tych produktów od Microsoftu, których trudno nie zauważyć, a ciężko się do nich przyzwyczaić. Co chwila jesteśmy informowani o nowej słuchawce i tym razem nie jest inaczej. W przyszłym roku zadebiutuje Lumia 850. Co o niej wiemy?
Jeszcze nie zdążyliśmy odetchnąć po ostatnich premierach, które zgotował nam gigant z Redmond, a już szykują się następne. Wprawdzie Lumia 850 nie będzie tak widowiskowa jak 950 oraz 950 XL, ale wygląda na to, że może okazać się całkiem przyzwoitym smartfonem. Patrząc na jej specyfikację, będzie to raczej słuchawka dla tych odrobinę bardziej wymagających.
Wprawdzie Lumia 850 to nie hi-endowy telefon, ale przecieki plasują ją bardzo blisko tego pułapu. Oczywiście, to co znajdzie się wewnątrz nie jest jeszcze potwierdzone, ale nie spodziewalibyśmy się jakichś ogromnych zmian. Gdy po raz pierwszy mówiono o nowej Lumii, miała mieć w sobie zaledwie Snapdragona 410 oraz 1 GB RAM. Obecnie smartfon wskoczył wyżej w hierarchii sprzętowej za sprawą Snapdragona 617 oraz grafiki Adreno 405.
Prawdopodobnie przekątna ekranu oscylowała będzie w przedziale od 5,5 do 5,7 cala, a rozdzielczość to poczciwe, stare FullHD. Nie wiadomo jeszcze, ile pamięci RAM znajdzie się wewnątrz, ale można spekulować, że będzie to maksymalnie 2 GB. Jeżeli plotki się potwierdzą, Microsoft da swoim klientom jedną z ciekawszych propozycji z tzw. „średniej półki”. Jednak Lumia 850 może mieć jeden problem – wygląd. W sieci pojawiły się właśnie rendery, które pokazują smartfona w pełnej krasie.
Stylistyka Lumii jest kwestią płynną. Nie inaczej będzie w tym wypadku. Lumia 850 ma wokół ekranu dość duże ramki, metalową obwolutę oraz wystający aparat na tylnym panelu. I ten ostatni element z pewnością nie wszystkim się spodoba. Z tym samym problemem borykał się przecież ostatni Nexus. Plusem będzie za to, że 850 będzie dość cienkie (mniej niż 7 mm).
Czy Lumia 850 okaże się sukcesem? Trudno ocenić, ale z pewnością będzie bardzo ciekawą alternatywą dla smartfonów z Androidem na pokładzie. O ile producent nie wywinduje ceny.
