Firefox 42 nie da cię wyśledzić
Nie lubimy jak się nas śledzi. Duża część użytkowników, szczególnie tych mniej obeznanych z technologią, uważa, że w Internecie nic im nie grozi. Warto zabezpieczyć się na każdym możliwym poziomie, a nowa odsłona Firefox 42 znacznie w tym pomoże.
Do tego, że najpopularniejsze przeglądarki internetowe mają luki, zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Nie jest to oczywiście informacja, do której podchodzi się ze spokojem. I choć brzmi to jak wyświechtany frazes, to w sieci faktycznie jesteśmy cały czas narażeni na ataki. A jak dodamy do tego jeszcze wszechobecne reklamy, korzystanie z przeglądarki staje się mordęgą.
Choć debiutujący właśnie Firefox 42 nie naprawia wszystkich błędów, to wprowadza kilka nowości, których próżno szukać u konkurencji. Najodważniejszą, a jednocześnie tą, która wydaje się najpotrzebniejsza, będzie możliwość przeglądania stron w trybie Private Browsing. Utarło się przeświadczenie, że w takim trybie, jedyne co się robi to oglądanie pornosów. Warto jednak korzystać z niego częściej i nie tylko na stronach wiadomego typu.
http://www.youtube.com/watch?v=qxrVsN9kkog
Private Browsing, oprócz tego, że zachowało swoje zalety, czyli brak historii oraz ciasteczek, ma także bardzo interesującą nowość. Teraz użytkownik nie będzie śledzony przez znajdujące się na stronach skrypty. Te, często bez naszej wiedzy zbierały informacje, ale cały proceder postanowiono skutecznie ukrócić. Minusem będzie to, że wśród blokowanych funkcji znajdą się np. przyciski do społecznościówek czy trackery analityczne.
Ten sam tryb sprawi, że użytkownicy niekorzystający z AdBlocka, zobaczą wirtualny świat w odrobinę czystszej formie. Reklamy spersonalizowane za pomocą ciasteczek odejdą wreszcie w niebyt. Sama przeglądarka jest też dostępna w wersji 64-bitowej, dostała możliwość wyciszania kart za pomocą jednego przycisku i wprowadzono edytor wizualny dla developerów. Widać, że Mozilla słucha swoich użytkowników i oby na tych zmianach nie poprzestała.