Fuel – najmniejsza ładowarka świata.
Firma Devotec stworzyła najmniejszą ładowarkę świata, którą możemy użyć awaryjnej sytuacji. Fundusze na rozwój projektu zbierane są aktualnie na portalu Kickstarter i idzie im to całkiem nieźle, bo cała akcja cieszy się naprawdę dużym zainteresowaniem.
Każdy z nas zapewne spotkał się z sytuacją, gdy w najmniej oczekiwanym momencie telefon nam się po prostu rozładował. Niby zawsze możemy go podładować, ale jest to przecież niemożliwe, gdy w pobliżu nie ma żadnego gniazdka. Ten problem stał się inspiracją dla twórców ładowarki ratunkowej, którą nazwano Fuel.
Najmniejsza ładowarka świata, posiada akumulator litowo-jonowy o pojemności 220 mAh, który pozwala na około 20-30 minut dodatkowego czasu rozmów lub na kilka godzin, kiedy telefon jest w stanie spoczynku. Twórcy twierdzą także, że akumulator jest w stanie wytrzymać minimum 500 cykli.
Jak działa Fuel? Wystarczy podłączyć ładowarkę do telefonu za pomocą gniazda micro USB i przesunąć włącznik. W ten sposób nasza bateria jest ładowana, a energię możemy wykorzystać na sprawy, które przerwała nam rozładowująca się bateria. Samą ładowarkę możemy ładować w ten sam sposób podłączając ją np. do komputera. O tym co się dzieje w tym momencie sygnalizują trzy diody LED: czerwona oznacza ładowanie, zielona, że akumulator został w pełni naładowany, a niebieska czy ładowarka jest włączona.
Dużym atutem ładowarki Fuel są jej wymiary: 1,3 x 0,9 x 0,6 cala. To sprawia, że możemy nosić ja w kieszeni, lub nawet dopiąć jako brelok do kluczy. Obudowa zrobiona jest z aluminium, a wyglądem przypomina miniaturowy kanister.
Projekt został umieszczony na Kickstarterze i na początku miał w planach zebrać 20 000 dolarów. Internauci bardzo docenili pomysł i już dofinansowali firmę Devotec na ponad 38 tys. dolarów. Dla pierwszych chętnych, ładowarka będzie w cenie 15 dolarów. Później będzie można ją kupić w normalnej cenie 25 dolarów.