Oppo planuje zepsuć rynek?
Oppo coraz bardziej nas zaskakuje. Co jakiś czas producent pokazuje swoje nowe modele i mimo naszych obaw, te sprawują się całkiem nieźle. Sądziliśmy, że w przypadku Oppo A33 będzie podobnie, ale chyba się myliliśmy.
Warto zaznaczyć, że nowy model chińskiego producenta, nie jest tak mocno reklamowany i promowany jak chociażby R7. I trudno się dziwić Oppo, wszak ich zaprezentowany właśnie smartfon jest urządzeniem typowo budżetowym. Jednak w specyfikacji A33 pojawił się pewien zgrzyt, którego chyba nikt się nie spodziewał.
Na premierę Oppo A33 nie czekaliśmy z utęsknieniem. To, co znajduje się pod maską smartfona, odkryto bowiem już we wrześniu w TENAA. Czemu więc opisujemy słuchawkę, która niczym interesującym się nie wyróżnia? Dlatego że jej wejście na rynek może zwiastować zmiany, których bardzo byśmy nie chcieli.
Procesor zarządzający Oppo A33 to Qualcomm Snapdragon 410 (Cortex-A53, 1.2 GHz), wspomagany przez 2 GB RAM. Użytkownik dostanie także 16 GB miejsca na swoje dane oraz dwa aparaty do dyspozycji (8 oraz 5 Mpix). Akumulator do najgorszych też nie należy, bo ma pojemność 2400 mAh. Samo Oppo A33 będzie działało na Androidzie Lollipop 5.1 z nakładką ColorOS 2.1. Dodajmy do tego m.in. obsługę Bluetooth oraz LTE. Czyli w ogólnym rozrachunku nie jest źle, bo wykonanie także zapowiada się całkiem nieźle. Metalowa ramka oraz szkło na przednim i tylnym panelu.
Co więc nas zmartwiło? Ekran. Wyświetlacz ma wprawdzie przekątną 5 cali, ale jego rozdzielczość to tylko 540×960 px. Wspomnijmy jeszcze o tym, że wykonano go w technologii TFT. Dostajemy więc smartfona ze średniej półki, ale ekran jest już typowy dla urządzeń z tej najniższej. Czyżby oznaczało to, że w przyszłości większe grono producentów zdecyduje się na taki zabieg? Oby nie, bo sam Oppo A33 mimo wszystko specjalnie tani nie jest. W przeliczeniu na złotówki to ponad 900 złotych. Za porównywalne pieniądze bez problemu znajdziemy lepiej wyposażony sprzęt.
Liczymy na to, że w ślady Oppo nie pójdą najwięksi producenci i ich budżetowe smartfony nie zaczną nagle tracić swoich walorów. Nie każdy chce wydawać na słuchawkę dużych pieniądzy, ale wykładając prawie 1000 złotych, chcielibyśmy dostać coś odpowiedniego. Prawda?
