[Relacja] Wrażenia z wystawy Digital Dreamers
W sobotę rozpoczęła się w Muzeum Techniki i Przemysłu NOT wystawa Digital Dreamers, którą poświęcono historii polskiej branży gier wideo. Czy warto się na nią wybrać?
W jednej z sal muzealnych ustawiono komputery, na których pogramy w polskie produkcje. Swoje miejsce mają tam Atari 65XE, Commodore 64, Amiga 600 oraz PC. Do naszej dyspozycji pozostają takie tytuły, jak m.in. Robbo, Franko: The Crazy Revenge czy Electro Body, z nowszych zaś znajdziemy chociażby SUPERHOT, Painkillera, Wiedźmina 3: Dziki Gon czy Shadow Warriora.
Szklane gabloty mają nam przypomnieć o prasie, którą czytano. Miłym akcentem dla mnie był Bajtek i Tajemnice Atari. Kolejna kryje w sobie pudełka od kaset z grami oraz okładki płyt CD. Na ścianach powieszono plakaty nawiązujące do gier, na których poza screenem z produkcji widnieje informacja o wydawcy, premierze, autorach oraz stronie internetowej, jeśli tytuł takową posiada.
Ciekawym punktem towarzyszącym wystawie, mającym miejsce w weekend, był Giermasz, na którym można było zakupić nie tylko gry w atrakcyjnych cenach, ale także karty do Magic the Gathering czy planszówki. Odbywał się on w osobnej sali i przyciągnął wielu ludzi. Za zakupy można było dostać w prezencie produkty nawiązujące do produkcji firmy Blizzard.
Pora odpowiedzieć na pytanie, czy warto na wystawę się wybrać. Niekoniecznie, bo nie wnosi ona nic nowego o branży gier wideo w Polsce. Jeśli jednak chcecie poznać stare gry lub zapoznać się z nowszymi tytułami, to możecie na nią pójść.
Więcej informacji: Muzeum Techniki i Przemysłu NOT
___________________
Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz do zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.