Krowa z aplikacji, czyli jak robić dobry marketing
Bagra to gra, która nie wyróżniałaby się niczym specjalnym, gdyby nie to, co oferowała jako nagrodę za wytrwałość. A oferowała krowę.
Co można było do tej pory wygrać w grach mobilnych? Cóż, raczej niewiele. Głównie były to rzeczy, które tak naprawdę do niczego się nie przydawały. Czyli dodatkowe gadżety do aplikacji, skórki czy rzeczy dające w rozgrywce jakąś frajdę. Dużo dodatków można było zdobyć za pomocą mikropłatności, które wbrew pozorom wykorzystują całe rzesze ludzi.
Do temu podeszli zupełnie inaczej programiści z Tunezji, gdzie nagrodą za wytrwałość w grze była… krowa. Aplikacja, która umożliwiała taką specyficzną formę wynagrodzenia za włożony w rozgrywkę trud nazywa się Bagra. Co można przetłumaczyć właśnie jako „krowa”. Co takiego trzeba było wykonać, aby cieszyć się z obecności żywej mućki w domu? Generalnie wszystko to, co do tej pory robiło się w menadżerach.
http://www.youtube.com/watch?v=THxpxP7v9IU
Bagra opiera się na bardzo prostym schemacie. Jako farmer posiadamy krowy. O te trzeba odpowiednio dbać dając im jeść i dbać. Jednak głównym zadaniem użytkownika jest ich ochrona przed innymi hodowcami i złodziejami. Im więcej krów w naszym stadzie, tym więcej punktów zdobywamy, a nasze szanse na wygraną w turnieju rosną. Oczywiście sami możemy także podkradać zwierzaki innym graczom, co zostaje odpowiednio wynagrodzone. Widać więc, że Bagra to zwykła i niewiele wnosząca do świata elektronicznej rozrywki. Nie powinno to dziwić, bo jest to pierwsza produkcja niewielkiego studia Digital Mania.
Wśród planów developera jest także wprowadzenie do Bagra możliwości wykorzystywania gogli VR. I to byłoby coś wyjątkowego i żałujemy, że dostępność aplikacji jest ograniczona terytorialnie. Można ją pobrać ze sklepu Play, ale niestety nie u nas. Pierwsza żywa nagroda trafiła już do zwycięzcy. Mućka nazywała się Pamela, a zanim dojechała pod wskazany adres przez dwa tygodnie buszowała po studio Digital Mania. Obecnie nowa krówka, która ma posłużyć za główną nagrodę nazywa się Brigitte. Zwycięzca ma możliwość oddania zwierzaka do ośrodka na cele charytatywne lub też dostać go w formie… steka.
O firmie zrobiło się głośno i trudno wyobrazić sobie lepszą reklamę. Bo w końcu możliwość wygrania prawdziwej krowy to raczej rzadkość.
Źródło: GooglePlay, PhoneArena
Fot: jw.
