Testujemy HP Envy 13 – pierwsze wrażenia
Wziąłem „na warsztat” niezwykle smukłego notebooka – HP Envy 13. Testy trwają, tymczasem podzielę się z wami pierwszymi wrażeniami.
W ostatnim czasie moje zainteresowanie przykuwały głównie urządzenia hybrydowe, choć z zazdrością spoglądałem na topowe modele ultrabooków. Nie mniej jednak „laptopy” dalej pozostawały w moim kręgu zainteresowań. Stąd pomysł, aby przetestować jeden z ciekawszych i atrakcyjniejszych wizualnie modeli HP. Padło na Envy 13, choć zdradzę wam, że to nie jedyne produkty firmy, które aktualnie „katuję”.
Kiedy pudełko zawierające tytułowe urządzenie wpadło w moje ręce, od razu poczułem, że obcowanie z Envy będzie należało do przyjemnych. Po rozpakowaniu zestawu uczucie to się pogłębiło. Sprzęt prezentuje się obłędnie i na pierwszy rzut oka niczym nie ustępuje produktom Apple z linii MacBook. Skoro jesteśmy przy „jabłuszkach” muszę wspomnieć, że testowany model zdaje się inspirowany właśnie tymi komputerami i wiecie co? Nie widzę w tym nic złego – opieranie się na sprawdzonych i co istotne dobrych rozwiązaniach w mojej ocenie prowadzi do powstawania jeszcze lepszych produktów. Do rzeczy…
Sprzęt jest lekki, lecz co mnie zaskoczyło, sprawia wrażenie naprawdę solidnego. Cóż – zimna aluminiowa konstrukcja robi tutaj odpowiednią robotę. Swoje dokłada też świetne spasowanie elementów i ich wygląd. Surowo, elegancko, ale w żadnym razie nudno. Dopracowanie szczegółów robi wrażenie. Zawias „siedzi” mocno i nie powoduje niepożądanych odchyleń, zaś duże gumowe podstawki zapewniają stabilną pozycję. Niby są to kwestię standardowe, ale zapewniam was – wielu producentów je lekceważy, przez co odczucia z użytkowania sprzętu są mniej przyjemne.
Podświetlana klawiatura jest wygodna i nie mogę jej nic zarzucić. Wprowadzanie tekstu odbywa się bezproblemowo, co jest zasługą odpowiedniego rozmieszczenia poszczególnych klawiszy. Ich „skok” również odbieram pozytywnie. Nie oznacza to oczywiście, że jest idealnie. Choć w zasadzie wszystko tutaj „gra” to jednak odczuwam pewien niedosyt. Działanie tegoż elementu odbiega, choć nieznacznie od tego znanego z topowych produktów, z którymi miałem do czynienia. Co z touchpadem? Nie jest to co prawda płytka dotykowa stosowana w MacBookach, ale działa naprawdę dobrze. Właściwie jedyną wadą jest słabo wyczuwalny (dotykowy) dwuklik.
Cenie sobie bezpieczeństwo dlatego zainteresowało mnie to, że w Envy znalazł się skaner biometryczny, a konkretnie – czytnik linii papilarnych. Windows Hello w tym przypadku pracuje prawie bezbłędnie. Na 30 prób odblokowania sprzętu tylko jedna skończyła się niepowodzeniem i monitem o ponowne przyłożenie palca. Cóż – wynik lepszy niż w przypadku wielu smartfonów, nawet tych topowych.
W oczy rzuciły mi się również głośniki Bang & Olufsenn, ale na chwilę obecną jakość wydobywających się z nich dźwięków mnie nie porwała. Cóż, na razie były to tylko gry i „muzyczka” z YouTube’a. Zobaczymy jak zareaguje na pliki dźwiękowe wysokiej jakości.
O baterii powiedzieć za wiele nie mogę, gdyż sprzęt jest u mnie jeszcze za krótko, ale za to zauważyłem, że zastosowana tutaj konfiguracja pozwala na naprawdę sprawną pracę. Ba, bezproblemowo odbywa się rozgrywka w GTA 4. Tak wiem, nie jest to najświeższa produkcja, jednak nawet nowe komputery zdają się mieć z nią problem. Edycja grafiki oraz odtwarzanie w przeglądarkach plików wideo w wysokiej rozdzielczości również nie robiło na testowanym HP wrażenia. Oczywiście temperatura robiła swoje i można było to odczuć, jednak nie jest to nic zaskakującego.
Jak widzicie, sprzęt jest naprawdę interesujący i wart bliższego poznania. Jeśli podobnie jak ja zastanawiacie się jak poradzi sobie w dalszych testach, poczekajcie do przyszłego tygodnia, kiedy to na łamach serwisu Vipmultimedia ukaże się pełna recenzja HP Envy 13 d011nw.
_________________________________________
Zapraszamy do naszego e-sklepu, gdzie znajdziecie szeroki wybór sprzętu w bardzo atrakcyjnych cenach. Polecamy również profil Vip Multimedia na Facebooku.