Asus Zenbo – nowoczesny koszmar
Computex 2016 póki co zdominowany jest przez tajwańskiego Asusa. Oprócz sprzętów, które spodziewaliśmy się zobaczyć zaprezentowano także… robota.
Jeżeli zastanawialiście się kiedyś czy potrzebujecie w domu robota, to najprawdopodobniej tak właśnie jest. Do czasów, kiedy będą one za nas mogły robić wszystkie niechciane prace domowe jeszcze daleko, ale pierwsze próby zostały właśnie podjęte. Tylko czy naprawdę potrzebujemy sprzętu za 599 dolarów, który tak naprawdę nie wniesie nic nowego?
Asus Zenbo, bo tak został nazwany nowy domowy pomocnik od tajwańskiego producenta, przedstawiany jest prawie jak członek rodziny. Jego rolą ma być odciążenie zmęczonej pani domu czy też opiekunki do dziecka. Wszystko oczywiście w okrojonej formie, bo czego można się spodziewać po urządzeniu wyglądającym jak źle zaprojektowany BB-8. Dobra, trochę przesadzamy, ale trudno nam sobie wyobrazić, że ktokolwiek dorosły z rozmysłem kupiłby Zenbo dla siebie. To robot, który ma być przyjemną, multimedialną zabawką. I tak właśnie jest, choć ma aspiracje.
http://www.youtube.com/watch?v=Gz5bWCna5uM
Jak można wykorzystać Zenbo? Otóż maluch może służyć jako pomoc kuchenna. Obsługiwany za pomocą poleceń głosowych może wyszukać nam przepis, a następnie krok po kroku wyświetlać instrukcje. Czyli robi dokładnie to samo co przeciętny smartfon. Może też odczytywać naszemu dziecku bajki, o ile oczywiście rozumie ono język angielski, bo na lokalizacje nie mam co w najbliższym czasie liczyć. Zakupy online czy robienie zdjęć także nie wywołują zbytniego wrażenia. O odtwarzaniu muzyki trzeba coś dodawać?
Jednak Zenbo ma kilka plusów. Jeżeli korzystała będzie z niego osoba starsza i przydarzy jej się jakaś krzywda, robot będzie w stanie powiadomić najbliższych. O ile założymy, że babcia czy dziadek będą w stanie w ogóle obsłużyć produkt Asusa. Zenbo może służyć też jako mobilna przypominajka oraz budzik, a także pokazywać co dzieje się w domu pod naszą nieobecność. I to akurat może być przydatne. Jednak płacić prawie 600 dolarów za taki sprzęt to trochę zbyt wygórowana cena. Gdy nasze domy staną się w pełni cyfrowe, a każdy sprzęt będziemy mogli obsłużyć za pomocą smartfona, Zenbo może mieć rację byty. Ale nie teraz, nie gdy sprowadza się go do roli zabawki.
Źródło: TheVerge
Fot: jw.
_____________________________________
