Świetna bateria i „wyjątkowy” styl, czyli nowe średniaki od LG
Po cichu, bez pompy – tak właśnie LG zaprezentowało kolejne w swoim portfolio smartfony. Czyżby nie było czym się chwalić? Sprawdźmy.
Nie tak dawno Koreańczycy zapoczątkowali nowy rozdział w dziejach firmy. Mowa o rozszerzeniu oferty o urządzenia z linii X, czego efektem było prowadzenie do sprzedaży modeli X Cam oraz X Screen. Obydwa smartfony to klasyczni przedstawiciele średniej półki cenowej, choć każdy z nich wyróżnia się na tle konkurencji na swój sposób. Pierwszy z modeli został wyposażony w podwójny obiektyw aparatu głównego, drugi zaś otrzymał dodatkowy wyświetlacz na górnej części frontowego panelu. Czym więc zabłysną nowe smartfony z serii X?
X Power
Nazwa mówi sama za siebie. Urządzenie ma uraczyć nas pojemnym akumulatorem, a co za tym idzie, długim czasem pracy na jednym ładowaniu. Jest to cecha niezwykle pożądana w dobie triumfu mobile. Eksploatujemy nasze smartfony do granic możliwości, przez co często brakuje nam „prądu”. Czyżby LG strzeliło w dziesiątkę? Na to wygląda, ale ostateczną ocenę będzie można wystawić dopiero po sprawdzeniu optymalizacji oprogramowania pod kątem baterii. Jak wiadomo hardware to nie wszystko.
Urządzenie zostało wyposażone w 5,3-calowy ekran wyświetlający obraz w rozdzielczości 1280 x 820p, czterordzeniowy układ MediaTek MT6735, taktowany zegarem 1,3 GHz, grafikę Mali-T720 oraz 2 GB pamięci operacyjnej RAM. Patrząc na zastosowane komponenty oraz baterię, zaczynam wierzyć w to, że telefon pozwoli na wielogodzinne korzystnie bez uszczerbku dla akumulatora.
O X Power wiemy również to, że znajdziemy w nim dwa aparaty – główny o rozdzielczości 13 Mpix oraz dodatkowy 5 Mpix. Zdjęcia wykonane ów kamerkami zapiszmy na 16 GB pamięci flash lub prześlemy znajomym za pośrednictwem technologii LTE.
X Style
O ile pierwszy z zaprezentowanych smartfonów wydał mi się ciekawy, o tyle drugi, który nazwą sugeruję „styl” sprawia wrażenie tandetnego. W dodatku specyfikacja nie zachwyca i naprawdę trudno znaleźć w modelu coś interesującego. Co ciekawe, cena tej „zabawki” jest niewiele niższa od tej, za która możemy kupić X Power, co samo w sobie jest dość zabawne. Patrząc na specyfikację techniczną, mam wrażenie, że opisuję smartfon kosztujący ok. 400 zł, co niestety nie jest prawdą.
5-calowy ekran HD (720p) nie powinien dziwić i prawdę mówiąc jest to optymalna proporcja. Urządzenie napędza czterordzeniowy procesor Qualcom Snapdragon 410 (1,2 GHz), spierany GPU Adreno 306 i 1,5 GB pamięci operacyjnej RAM. Ok – układ pochodzi od bardziej renomowanej od MediaTeka firmy, ale dalej mówimy o budżetowym procesorze i śmiesznej liczbie RAM. Całe szczęście, że producent nie ograniczył również przestrzeni na dane (otrzymujemy aż 16 GB).
Aparaty? Halo LG, mamy 2016 rok, a jeden z wiodących producentów montuje główny moduł o rozdzielczości 8 Mpix (przedni 5 Pix). Nie zrozumcie mnie źle – jeśli sprzęt kosztowałby kilkaset złotych, zrozumiałbym. Tyle, że konstrukcja aspiruje do miana średniaka. Wisienką na torcie jest bateria o „olbrzymiej” pojemności 2100 mAh.
Ceny urządzeń przedstawiają się następująco:
LG X Power – 5 000 hrywien (ok. 785zł)
LG X Style – 4 5000 hrywien (ok. 705zł)
Różnica kwotowa niezauważalna, podczas gdy urządzenia w mojej ocenie dzieli przepaść. Pierwszy z modeli przy lekkim przymknięciu oka można faktycznie zaliczyć do serii X, ale co tu właściwie robi X Style? Cóż, może firma zamierza wciskać go operatorom, którzy dołączą go najtańszych abonamentów. To niestety nie przysporzy firmie fanów – przeciwnie, jestem przekonany, że znowu na forach oraz w mediach społecznościowych podniesie się szum o tym, że LG produkuje zacinające się telefony. Wiecie co – koncern będzie mógł o to winić tylko siebie. Naturalnie istnieje szansa na to, że X Style okaże się niebywale zoptymalizowanym sprzętem, działającym „jak burza”, ale w taki scenariusz wydaje się mało prawdopodobny.
Źródło: GSMArena.
_________________________________________
Zapraszamy do naszego e-sklepu, gdzie znajdziecie szeroki wybór sprzętu w bardzo atrakcyjnych cenach. Polecamy również profil Vip Multimedia na Facebooku.