Stało się – panel OLED w nowych MacBookach Pro już oficjalnie
Po wczorajszym evencie Microsoftu i prezentacji Surface Studio, Apple musiało pokazać coś naprawdę mocnego. Tym „czymś” okazały się nowe MacBooki wyposażone w dotykowy ekran OLED zastępujący dotychczasowy tradycyjny górny panel.
Do produktów Apple podchodzę na swój sposób. Zachwycam się nimi, gdyż uważam je za dzieła sztuki, zarówno pod względem software’owym, jak i hardware’owym, co nie przeszkadza mi w krytykowaniu rozwiązań. Te niekiedy okazują się spóźnione, skopiowane, a nawet zbyt oderwane od rzeczywistości. W przypadku nowych MacBooków Pro ostatnie określenie pasuje idealnie.
OLED Touch Bar i ogromny Touch Pad
Apple postanowił usprawnić interakcję z komputerami, a uściślając – z najnowszymi urządzeniami z serii MacBook, 15-ką i 13-tką. Muszę przyznać, że zaprezentowane nowości faktycznie mogą wpłynąć na wygodę użytkowania i szybkość wykonywania poszczególnych procesów. Problem w tym, że nie jestem pewny tego, czy wpływ okaże się negatywny, czy pozytywny…
Pierwszą zmianą jest nowy dwa razy większy w stosunku do poprzednika Touch Pad. Wspomniany element ma w założeniu zastępować mysz i co istotne – robić to dobrze. Nie trudno zgadnąć, że większa powierzchnia równa się większej wygodzie. W teorii wszystko wygląda świetnie, profesjonaliści, bo do nich kierowany jest sprzęt powinni być zachwyceni. Powinni, gdyż nie znam żadnego, który porzuciłby mysz na rzecz gładzika.
Drugą nowością jest OLED Touch Bar. To konfigurowalny dotykowy, kolorowy ekran będący w rzeczywistości inteligentnym menu kontekstowym. Jego funkcje dostosują się do użytkowanej w danej chwili aplikacji, wyświetlając przy tym dodatkowe opcje. Photoshop, edycja wideo, programy dla DJ-a czy typowa obsługa pakietów biurowych – obsługa OTB trafi wszędzie. Naturalnie na jej pełną implementację przyjdzie nam jeszcze poczekać. Istotnym elementem jest także skaner linii papilarnych Touch ID umieszczony po prawej strony panelu.
Czy to wypali? Pomysł oryginalny i jakby nie patrzeć innowacyjny. Za to Apple należą się brawa, gdyż w ostatnich latach firma goniła konkurencję, tym razem jest inaczej – wyznacza trendy. Nie wiem jednak, czy tego typu ficzer się przyjmie.
MacBooki 13 i 15
„Najlepszy MacBook, jaki stworzyliśmy” – słyszymy to przy okazji każdej premiery, ale nie sposób nie zgodzić się z prowadzącym event, sprzęt jest po prostu obłędny.
Nowe przenośne komputery Apple są o wiele smuklejsze i lżejsze od poprzedników. Nad ich wydajnością czuwają potężne jednostki Intel Core i7/i5 grafika Radeon Pro (4 GB) oraz dysku SSD o pojemności do 2 TB. Jeśli zaś chodzi o porty – sadownicy zdecydowali się umieścić w MacBookach 4 USB-C.
Ceny? Najuboższa wersja 13-calowego MacBooka Pro (Touch Bar) wyceniona została na 7 499 zł, najdroższa (z podstawowych) na 9 999 zł. 15-ka zaczyna się od 11 999 zł, zaś kończy na 22 000 zł.
Jest drogo i nie ma co do tego wątpliwości. Nie mnie jednak należy pamiętać, że jest to sprzęt dla profesjonalistów, którzy będą skłonni za niego zapłacić.
Źródło: Apple
_________________________________________
Zapraszamy do naszego e-sklepu, gdzie znajdziecie szeroki wybór sprzętu w bardzo atrakcyjnych cenach. Polecamy również profil Vip Multimedia na Facebooku.