Reklamy w Windows 10? Owszem, znajdziesz je w Eksploratorze
Wygląda to, że Reklamy w Windows 10 są częścią nowej polityki Microsoftu, której założenia nie są do końca jasne. Sprawdźmy szczegóły.
Nagrodę na najmniej przyjazne miejsce służce umieszczaniu reklam zdobywa Microsoft. Firma coraz mocniej zadziwia swoich użytkowników i nie jest to niestety zjawisko pozytywne. Przeciwnie – kiedy userzy zaczynają dostrzegać pozytywy, koncern serwuje im pocisk w postaci elementu zniechęcającego do korzystania z jakichkolwiek usług firmy. Tak właśnie maluje się obraz ciekawej odsłony najnowszych okienek, w których postanowiono umieścić reklamy. Microsofcie – system operacyjny to nie „darmowa” aplikacja czerpiąca zysk z klikania w banery!
Reklamy w Windows 10 to chory pomysł
Microsoft zdaje się nie mieć pomysłu na dodatkowe promowanie swoich usług, dodam – płatnych usług. W związku, z czym postanowił emitować krótkie reklamy w poszczególnych elementach swojego systemu operacyjnego Windows. Niby nic wielkiego, ale sytuacja zniechęca do odwiedzania miejsc, w których banery pojawiają się nader często lub zawsze.
Spokojnie, na razie są to jedynie „eksperymenty”, gdyż nie do końca wiadomo, gdzie finalnie wylądują reklamy. Początkowo mówiono o menu start, w którym mogłyby pojawiać się także reklamy firmy trzecich współpracujących z gigantem. Pomysł mówiąc kolokwialnie słaby, ale przy kolejnym wydaje się nic nieznaczącą błahostką.
Firma postanowiła umieścić reklamy w… uwaga – eksploratorze plików. Tak, mowa o elemencie systemowym, będącym jednym z najczęściej odwiedzanych. Wchodzimy wyszukać interesujący nas dokument i „ciach” atakuje nas jakby nie patrzeć niepożądana i nachalna reklama. Na dzień dzisiejszy znajdziemy na niej jedynie zachętę do zakupuj płatnej subskrypcji usługi Office 365 wraz z 1 TB danych w OneDrive oraz dostępem do Worda, Excela oraz PowerPointa. Myślę jednak, że jest to dopiero początek i w bliżej nieokreślonej przyszłości zobaczymy tutaj także reklamy sklepu dostarczającego podpaski ze skrzydełkami lub serwisującego dania z kuchni molekularnej. Właściwie możemy znaleźć tam wszystko, a tak być nie powinno.
System to nie aplikacja
W sklepach z repozytoriami aplikacji mobilnych znajdziemy mnóstwo pozornie darmowych produktów. Pozornie, gdyż nie ponosimy co prawa kosztu ich zakupu, jednak „płacimy” za nie w inny sposób. Chodzi o reklamy, a właściwie zgodę na ich wyświetlanie w poszczególnych zakładkach. Zasadniczo jest to zjawisko ogromne i akceptowane przez użytkowników systemów mobilnych. Nie mogę jednak wyobrazić sobie, aby podobne rozwiązanie mogło zostać przeniesione do pełnoprawnego systemu operacyjnego jak na przykład Windows.
OS służy do pracy, często zaawansowanej, w której każdy rozpraszacz jest elementem niepożądanym. Jeśli natomiast system służy nam do podstawowych rzeczy, zapewne nie chcemy zagłębiać się w jego „trzewia” i cenimy niezachwianą prostotę. W tym przypadku sprawa wygląda podobnie.
Reklamy w Windows 10 – jak wyłączyć?
Na szczęście jest ratunek. Chcąc dezaktywować reklamy Microsoftu, wystarczy udać się do Opcji Folderów, a następne odznaczyć element „Pokaż powiadomienia dostawcy synchronizacji”. Nie wiadomo jednak, czy metoda dezaktywacji irytujących reklam będzie działać zawsze. Całkiem możliwe, że wraz z rozwojem pomysłu na „reklamy” Microsoft skutecznie usunie możliwość ich wyłączenia, a co za tym idzie – użytkownicy będą zmuszeni do ich oglądania.
Jeśli zakup systemu byłby całkowicie darmowy – byłbym skłonny zrozumieć wszystko, ale reklamy pojawiają się w pełnopłatnym produkcie, co jest w mojej ocenie nieakceptowalną praktyką.
Źródło: ExtremeTech