You are here
Honor 9 zaprezentowany — czy warto było czekać na nową odsłonę flagowca? artykuły News 

Honor 9 zaprezentowany — czy warto było czekać na nową odsłonę flagowca?

Koniec plotek, teraz o Honor 9 możemy mówić już oficjalnie. Sprzęt, jak przystało na flagowca submarki Huawei, prezentuje się okazale, ale czy wbudowane weń podzespoły również zasługują na zachwyt?

Honor 9

Marka Honor początkowo była jedynie linią sprzętu sygnowanego logiem Huawei. To zaczęło się zmieniać wraz z polityką firmy, która stworzyła z Honora osobną serię, co jakby nie patrzeć było strzałem w dziesiątkę. Urządzenia cechował świetny stosunek ceny do jakości i atrakcyjny design. Wiem, wygląd jest kwestią gustu, ale popatrzcie na droższe smartfony Honor i powiedzcie mi, że nie ma w nich “pazura”. Właśnie…

Honor 9 — elegancko, choć bez niespodzianek

Wiem, że “bez niespodzianek” nie brzmi zbyt zachęcająco, ale skłamałbym pisząc, że design Honor 9 mnie zaskoczył. Spodziewałem się podobnej stylistyki, ale brak elementu zaskoczenia nie wpłynął negatywnie na mój sposób postrzegania tegoż sprzętu. Dalej uważam, że przyciąga on wzrok i choć przypomina nieco produkty konkurencji nie sposób odmówić mu uroku.

Zanim przejdziemy do części, a jakże, najważniejszej, chciałbym zatrzymać się jeszcze na chwilę przy samej bryle rzeczonego sprzętu. Jako, że na ten moment dysponujemy jedynie renderami, moja opinia opiera się właśnie na nich. Niestety, wielokrotnie spotykaliśmy się już z sytuacjami, w których finalny wygląd konstrukcji różnił się w mniejszym lub większym stopniu od tego prezentowanego na grafikach promocyjnych. Tym razem może (choć nie musi) być podobnie. Nie mniej jednak, kilka spraw bez wątpienia nie ulegnie zmianie. Mam tu na myśli umiejscowienie skanera linii papilarnych, który został wtopiony w przestrzeń tuż pod ekranem. Przyznam, że “szukałbym” go przede wszystkim z tyłu obudowy. Druga sprawa dotyczy modułu aparatu, którym jest konstrukcja podwójna, dzięki której możliwe będzie wykonanie zdjęć w trybie portretowym z imitacją pożądanego efektu bokeh.

Honor 9 w środku

Skoro wiemy już, jak wygląda smartfon i co może przyciągać w nim wzrok, warto omówić kwestie czysto techniczne.

Honor 9 może pochwalić się 5,15-calowym ekranem wyświetlającym obraz w rozdzielczości Full HD 1920 x 1080p. Co ciekawe obsługuje on gamut DCI-P3 (podobnie jak iPhone 8 oraz Samsung Galaxy S8). Za wydajność odpowiada tutaj jednostka Kirin 960, czyli ta sama, która zapędza flagowca Huawei (P10). To w połączeniu z czterema, a nawet sześcioma (w zależności od wersji) gigabajtami pamięci operacyjnej oraz 64 / 128 GB pamięci flash (rozszerzalna za pomocą kart microSD) pozwoli na niebywale płynną pracę urządzenia, nawet przy mocno drenujących podzespoły zadaniach. Na ogólną wydajność będzie miało również wpływ oprogramowanie EMUI 5.1 bazujące na Androidzie 7.0.

Specyfikację dopełniają moduły 3G VoLTE, Wi-Fi ac, Bluetooth 4.2 LE, NFC orazgniazdo Dual Sim. Nie zapominajmy o wspomnianym wcześniej aparacie, na który składają się dwa “szkła” o rozdzielczościach 20 Mpix (monochromatyczny obiektyw) oraz 12 Mpix. Jak łatwo się domyślić, aparaty wspierane są diodą LED, doświetlającą scenerię dwoma tonami. Nie zapominajmy o precyzyjnym laserowym autofokusie.

Kiedy i za ile?

Honor 9 trafi do sprzedaży już 16 czerwca, ale początkowo będzie on dostępny jedynie w Chinach. Jestem pewny, że rozszerzenie dystrybucji o inne rynki w tym nasz — polski, nie potrwa dłużej niż miesiąc lub dwa. Na chwilę obecną Honor 9 kosztuje od 340 do 440 dolarów. W Polsce cena może urosnąć do nawet dwóch tysięcy złotych. Mimo to, sprzęt dalej będzie można zaliczyć do tych atrakcyjnych.

Źródło: GSMArena, Phonesdaily, Weibo

Related posts

Leave a Comment