Facebook Marketplace w Polsce. OLX ma konkurencję
To dziś! Facebook Marketplace zadebiutował na “naszym podwórku”, dzięki czemu polscy użytkownicy mogą już wystawiać na sprzedaż oferowane przez siebie towary. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Marketplace nie jest platformą aukcyjną ani nawet zakupową. Zuckerberg udostępnia jedynie przestrzeń do dzielenia się ogłoszeniami lokalnymi i tak należy usługę traktować.
Każdy z nas ma w domu coś, czego już nie potrzebuje. Mam tu na myśli zarówno stare nieużywane rzeczy, jak i nietrafione prezenty czy wygrane w przeróżnych konkursach gadżety. Magazynowanie tego typu dóbr nie jest rzeczą rozsądną, chyba że jest to wasze hobby, wtedy sprawa wygląda nieco inaczej. Jednak w większości przypadków, zbędnych przedmiotów powinniśmy się pozbywać. Pytanie, jak się za to zabrać?
Odpowiedzią są serwisy z ogłoszeniami lokalnymi, na których użytkownicy z dowolnych województw Polski mogą zamieszczać oferty sprzedaży dóbr wszelakich. Naturalnie cały proces jest w zasadzie niezobowiązujący i możliwie nieabsorbujący. Niestety, w przypadku ogromnej liczby serwisów usługa jest niestety płatna lub częściowo płatna. Dobrym przykładem będzie tutaj OLX, któremu wyrosła właśnie solidna konkurencja…
Facebook Marketplace powalczy z OLX
O Facebook Marketplace mówiło się od dawna, ale wspomniane element niebieskiego serwisu społecznościowego nie był dotychczas dostępny w Polsce. Teraz dedykowana sekcja zaczęła pojawiać się u pierwszych polskich userów. Sam nie otrzymałem jeszcze dostępu do rzeczonego elementu, lecz niespecjalnie z tego powodu ubolewam. Zdaję sobie sprawę z tego, że Marketplace udostępniany jest stopniowo i na ten moment może z niego korzystać kilka procent użytkowników w naszym kraju. Reasumując, warto wykazać się cierpliwością, gdyż FBM trafi do nas prędzej czy później. Zastawiacie się, czy jest na co czekać?
Patrząc na to, jak wygląda, jak działa i jaką prostotę oferuje tytułowa usługa, sądzę, że przy odrobinie szczęścia zabierze sporą grupę klientów serwisu OLX i jemu podobnych. Facebook przyzwyczaja nas do siebie coraz mocniej, integrując coraz to nowsze i przydatniejsze elementy. Dla sporej liczby osób jest to miejsce w sieci, w którym da się znaleźć niemal wszystko, czego “dusza zapragnie”. Brakowało oczywiście zunifikowanego systemu wystawiania ogłoszeń lokalnych. Tak, brakowało, gdyż FB bardzo często wykorzystywany był do odsprzedaży przeróżnych towarów. Sam kilkukrotnie “wystawiałem” oferty (nie w pełnym tego słowa znaczeniu) na własnej tablicy, co czynili również moi znajomi. Teraz nie będzie potrzeby kombinowania, gdyż cały proces wydaje się nieprzyzwoicie banalny.
Załóżmy, że chcecie wystawić na sprzedaż swój stary smartfon i zależy wam na tym, aby klientem był ktoś z okolicy. Nie każdy ma ochotę korzystać z usług kurierskich, sam preferuję metodę odbioru osobistego. W tym celu powinniśmy udać się do odpowiedniej sekcji dostępnej w menu aplikacji Facebooka lub do zakładki po lewej strony serwisu w wersji webowej. Następnie postępujemy tak, jak w przypadku dodawania klasycznego posta, czyli tworzymy tekst ogłoszenia, dodajemy zdjęcie oraz cenę w wybranej walucie. Pozostaje nam czekać na odzew.
https://www.facebook.com/fbmarketplace/videos/930357407068896/
Równie sprawnie możemy wyszukiwać interesujące nas oferty z okolicy. Na górze sekcji Facebook Marketplace zostały umieszczone kategorie, spośród których możemy wybrać tę najbardziej dla nas atrakcyjną. Kiedy już odnajdziemy konkretne ogłoszenie, możemy kliknąć wirtualny przycisk “interesuje mnie to”, co zasygnalizuje naszą uwagę lub skorzystać z klasycznych opcji — wiadomości, udostępnienia lub zapisu na później.
Dlaczego Facebook Marketplace trafił na razie jedynie do wąskiej grupy polskich użytkowników serwisu? Usługa musi “nauczyć” się nawyków charakterystycznych dla naszego rynku, dzięki czemu algorytmy będą w stanie walczyć skutecznie z nadużyciami i oszustwami. To ma sens.
Źródło: Facebook, Businessinsider
