Gamingowy Razor Blade 15
Razor właśnie pokazał swojego nowego laptopa, który choć wymiarem może nie zachwycać, to już specyfikacją na pewno. Czy gamingowy Razor Blade 15 znajdzie swoich nabywców? Z całą pewnością. O ile będą skłonni sypnąć trochę grosza.
Chcąc odpalać najnowsze tytuły, potrzebujemy porządnego sprzętu. Szczególnie wtedy, kiedy zależy nam na mobilności i nie chcemy być na stale przyspawani do biurka. Tutaj z pomocą przychodzą laptopy gamingowe w tym seria Blade. Tym razem Razor postawił na „kompaktowość” urządzenia, które swoimi wymiarami może zaskoczyć.
Gamingowy Razor Blade 15
Pierwsze co rzuca się w oczy patrząc na laptopa, to wyjątkowo małe ramki wokół ekranu. W najcieńszym punkcie mają tylko 4,9 mm szerokości. Wygląda to przepięknie, zresztą jak cały laptop, gdzie ewidentnie postawiono na minimalistyczny design. Aluminiowa obudowa nie jest więc przesadnie udziwniona, a jedynym elementem rzucającym się w oczy jest logo producenta umieszczone na wierzchu.
Same wymiary urządzenia też robią wrażenie, bo przy przekątnej 15,6’’, udało się zejść do grubości zaledwie 1,67 centymetra przy wadze mniejszej niż 2 kilogramy. Nie jest może super lekki laptop, ale w końcu ma służyć głównie do grania. Gamingowy Razor Blade 15 to przede wszystkim specyfikacja, która w najmocniejszej wersji przedstawia się wyjątkowo… smacznie. Dostajemy sześciordzeniowy procesor Intel Core i7-8750H oraz 16GB RAM (DDR4), które można rozbudować maksymalnie do 32GB. Karta graficzna w zależności od wersji to Nvidia GeForce GTX 1060 Max-Q lub GeForce GTX 1070 Max-Q. Na dane zostało przeznaczone od 256GB do 512GB, choć można jeszcze powiększyć przestrzeń do 2TB (SSD).
Ekran i cała reszta
Ekran Razor Blad 15 to nie tylko niewielkie ramki wokół, ale też odpowiednia do gier częstotliwość odświeżania. Wyświetlacz wspiera profil RGB i oferuje 144Hz przy rozdzielczości FullHD (1920×1080 px). Ma pojawić się także wersja dotykowa, która wspierała będzie rozdzielczość 4K, ale ma ona zawitać tylko na wybranych rynkach i nie podano jeszcze jej ceny. Spodziewamy się, że będzie niemała.
Model wyposażono także w podświetlaną klawiaturę, szklany touchpad oraz wysokiej klasy nagłośnienie. Nie zapomniano także o portach. Na pokładzie znalazły się Thunderbolt 3, USB 3.1 (x3), Mini Display, HDMI oraz gniazdo audio. Dodatkowo możemy liczyć na kierunkowy mikrofon czy Bluetooth 5, a całość ma działać na Microsoft Windows 10. Ile przyjdzie nam zapłacić za takie cudo?
Razer nie należy do tanich, więc należy szykować gotówkę. Za wersję „biedniejszą”, czyli taką gdzie ekran będzie odświeżany z częstotliwością 60Hz i kartą GTX 1060 Max-Q przyjdzie nam zapłacić prawie 2 tysiące euro. Model z najwyższą możliwą specyfikacją (GTX 1070, 144Hz, 512GB na dane) to już wydatek rzędu prawie 2700 euro. Sprzęt do sprzedaży ma trafić jeszcze w te wakacje i z całą pewnością znajdzie się na niego sporo chętnych.
Po nowe laptopy i komputery zapraszamy do naszego sklepu internetowego.
Źródło: Razer