You are here
Nowy tryb incognito w aplikacji YouTube to za mało, bym otwierał szampana artykuły News 

Nowy tryb incognito w aplikacji YouTube to za mało, bym otwierał szampana

Zapewne każdy z was korzystał kiedyś z YouTube. Trudno wyobrazić sobie sytuację, gdzie chyba najpopularniejsza na świecie platforma z materiałami wideo, byłaby komuś nieznana. Gorzej, że ona o nas też sporo wie, a przynajmniej tak jej się wydaje. Na szczęście nowy tryb incognito w aplikacji YouTube rozwiązuje kilka problemów, które z tym się wiązały. Szkoda, że dopiero teraz i szkoda, że nie wszystkie.

Tryb incognito w aplikacji YouTube

Mogłoby się zdawać, że coś takiego jak tryb incognito w serwisie YouTube, nie jest konieczny. Wprawdzie można znaleźć tam treści, które są nieodpowiednie np. dla dzieci, ale od czego jest YouTube Kids. Cała reszta jest przecież w miarę normalna, choć oczywiście zdarzają się przykłady kanałów tak złych, że trudno je „odzobaczyć”. Warto wspomnieć o tak zwanych patokanałach, gdzie prezentowane są wideo, które odbiegają od wszelakich norm. Nawet takich, które są mocno liberalne.

Tryb incognito w aplikacji YouTube

Tryb incognito to naprawdę cudowny wynalazek, który zapewnia nam choć częściowo spokój. Aktywując go w przeglądarce, nic co oglądaliśmy nie zostanie zapisane w historii. Nasza aktywność zostaje tylko naszą sprawą, a to, czego szukamy, niech będzie tajemnicą. Ten tryb daje wiele możliwości, które zazwyczaj wydają nam się niepotrzebne. Szukając w sieci np. butów, zapewne wielokrotnie widzieliście później ich reklamy pojawiające się w przeglądarce. Bo wszystko, co robimy w sieci, zostawia ślad. Nawet minimalny. Tryb incognito sprawia właśnie, że jest on minimalny.

Czy jednak tryb incognito w aplikacji YouTube jest potrzebny? Oczywiście, że tak. Wszystko nie za sprawą materiałów tam publikowanych, ale algorytmów, które odpowiadają za dobieranie proponowanych treści. Każdemu zdarza się zbłądzić i wejść np. w zakładkę „Na czasie” lub obejrzeć głupi filmik, który podesłał nam znajomy. I niestety, ale wystarczy jeden taki materiał, a nasz YouTube zaczyna wyglądać inaczej. Proponowane nam materiały się zmieniają, a ich jakoś może zacząć odbiegać od tego, czego oczekujemy. Nowy tryb incognito, który właśnie pojawił się w aplikacji na Androida, częściowo rozwiązuje problem. Niestety tylko częściowo.

Incognito na smartfonie

Incognito cieszy i to bardzo, ale niestety dostępne jest ono tylko w aplikacji na Androida, a na iOS już nie. Dodatkowo nie uświadczymy tej funkcjonalności w innych sprzętach, a chodzi konkretniej o smartTV oraz konsole. Sam korzystam z YouTube najczęściej właśnie na PlayStation 4 i wiem, czego mogę się po platformie spodziewać. Proponowane tam treści odpowiadają moim zainteresowaniom, a jeżeli zdarzy mi się zbłądzić, czyściłem po prostu historię. Niestety, ale aktualizacja nie pomoże mi w tej kwestii, bo dalej na konsoli będę musiał się mierzyć z problemem algorytmu, który na siłę wciska mi treści, które mnie normalnie nie interesują.

Owszem, mogę streamować z telefonu obraz bezpośrednio na konsolę Sony, ale to nie rozwiązuje problemu. Nie szkodzi, że można go zakwalifikować do „problemów pierwszego świata”. Chciałoby się, żeby po wprowadzeniu nowego trybu incognito, nastąpiło to równolegle na każdej z wersji platformy, ale widać nie wzięto tego pod uwagę. Szkoda, bo taka zmiana byłaby więcej, niż wskazana. Wydaje się, że aplikacje na smartTV czy konsole są lekko zaniedbywane, bo to przecież smartfony głównie generują ruch na YouTube.

Jak korzystać z trybu incognito na YouTube

Korzystanie z trybu incognito jest banalnie proste, o ile wasza aplikacja została już zaktualizowana. Wystarczy do niej wejść i kliknąć w ikonę naszego profilu (prawy górny róg). Wtedy zdjęcie czy awatar zmienia się w specjalną ikonę, a my możemy przebierać do woli. Pojawia się jednak informacja, że oglądane przez nas treści mogą być widoczne dla dostarczyciela sieci, ale historia dalej pozostaje niezapisana na naszym kanale.

Wyłącznie trybu działa w ten sam sposób lub stanie się samoczynnie, jeżeli przez dłuższy czas nie będziemy korzystać z aplikacji. Spróbujcie sami, jak działa nowa aplikacja YouTube i przeglądajcie teraz do woli to, czego nie pokazalibyście mamie.

Smartfony oraz tablety, gdzie obejrzycie co chcecie, znajdziecie w naszym sklepie internetowym.

Źródło: YouTube

 

Related posts

Leave a Comment