Kolejna kropla, czyli Vivo X23 nadchodzi
Wygląda na to, że kolejny smartfon zostanie wyposażony w to, co niedługo może stać się już standardem. Wprawdzie pełna specyfikacja telefonu zostanie ujawniona dopiero na dniach, to już dziś wiemy o urządzeniu całkiem sporo. Vivo X23 nadchodzi i ma kilka interesujących rzeczy do zaprezentowania.
Notch swoją popularność zyskał wtedy, kiedy Apple pokazało swój flagowiec, czyli iPhone X. Świat oszalał, a producenci innych telefonów razem z nim. Zaraz pojawił się smartfon od Asusa, potem Huawei i tak dalej i tak dalej. Spieranie się o to, że to Essential Phone zapoczątkował wcięcie w górnej części ekranu jest już bezcelowe. Wszyscy to wiedzą, nikogo to nie obchodzi. Wygląda na to, że teraz chińscy producenci postanowili wrócić do korzeni i już kolejna marka wprowadza u siebie interesujące rozwiązanie.
Vivo X23 nadchodzi
O tym, że Vivo X23 nadchodzi, wiadomo było już od dłuższego czasu. I choć marka jest dość popularna, nie tylko w Chinach i państwach ościennych, to daleko jej do tych największych. Nie powinno więc dziwić, że szuka ona teraz czegoś, co mocno zainteresuje nowych klientów. Szczególnie z innych rynków. Tak było w przypadku Vivo NEX, który nie dość, że aspirował do miana bezramkowca, to jeszcze miał wysuwany moduł kamery. No i oczywiście czytnik linii papilarnych pod wyświetlaczem. Wygląda na to, że kolejny model nie przynosi rewolucyjnych zmian.
Vivo X23 będzie smartfonem, który podobnie jak Oppo F9 czy Oppo R17, zamiast klasycznego wcięcia w ekranie, wyposażono w „kroplę”. Innymi słowy, jest to wcięcie znane z Essential Phone, ale o bardzie zaokrąglonych ramkach. Co za tym idzie, przedni panel będzie prawie w całości wypełniony wyświetlaczem. Producent określił to na 91,2 procenta. Zdaje się, że widzimy właśnie, jak kształtuje się nowy trend w produkcji smartfonów, gdzie będzie odchodziło się od klasycznego notch, a w zamian zacznie pojawiać się kropla.
Specyfikacja Vivo X23
Producent nie zdecydował się jeszcze na pokazanie pełnej specyfikacji nowego Vivo, ale jedynie „zajawił” jego najważniejsze funkcje. I trzeba przyznać, że wygląda to wyjątkowo ciekawie, a przynajmniej w niektórych kwestiach. Pierwsze co rzuca się w oczy to oczywiście wspomniana kropla, ale nie znamy jeszcze dokładnych wymiarów urządzenia. Spekuluje się, że będzie ono miało wyświetlacz o przekątnej 6,4 cala. Sam ekran ma być wykonany w technologii AMOLED, ale to jeszcze nic pewnego.
Pod maską może znaleźć się jeden z dwóch procesorów: Qualcomm Snapdragon 670 lub Snapdragon 710. Jeżeli chodzi o pamięć RAM, to spodziewamy się, że będzie to aż 8 GB (przynajmniej w jednej z wersji). Sama kamera przednia, umieszczona w kropli, może wspierać skanowanie twarzy w 3D, czyli pozwoli to na lepsze zabezpieczenie smartfona. Kolejnym elementem wyróżniających Vivo X23 będzie czytnik linii papilarnych, który znajduje się w ekranie urządzenia. To już kolejny z modeli firmy, który wyposażony zostaje w tą funkcję i wydaje się, że każdy smartfon z wyższej półki będzie już z niej korzystał. Spodziewamy się jeszcze, że telefon zostanie wyposażony w szybkie ładowanie, co chyba nie powinno już nikogo dziwić.
Ceny urządzenia jeszcze nie poznaliśmy, ale spekuluje się, że będzie ona wynosiła około 1800 złotych. Jeżeli tak, to będziemy mieli do czynienia z bardzo intrygującym modelem. Nie wiadomo także, czy będzie go można kupić poza terenem Chin, ale zważywszy na to, że Vivo wystawiało się już w tym roku na targach w Barcelonie, to są szanse na ekspansje producenta na inne rynki.
Smartfony, tablety oraz laptopy, znajdziecie w naszym sklepie internetowym.
Źródło: Vivo / Gizmo China