Usunięcie aplikacji nie oznacza, że jej twórcy nie będą cię śledzić
Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że usunięcie aplikacji ze smartfona, nie jest równoznaczne z zaprzestaniem śledzenia naszych poczynań przez dewelopera. Wszystko po to, aby rezygnujący z usługi użytkownik dowiedział się o nowych ofertach, a nawet zdecydował się na powrót.
Temat śledzenia użytkowników przez Rządy, koncerny, twórców aplikacji czy operatorów, wałkujemy nieustannie, od lat. Prawdą jest to, że nie ma realnej metody zadbania o swoją prywatność w sieci, nie odcinając się od niej permanentnie. Z tego też powodu warto rozsądnie podchodzić do kwestii udzielanych aplikacjom uprawnień. Wiem, że czytanie opisów i nierzadko całych regulaminów jest czasochłonne i problemowe, ale lepszej metody zabezpieczenia naszych danych zwyczajnie nie ma. Niestety, niektóre rzeczy dzieją się za naszymi plecami i nie mamy o nich pojęcia. Tak właśnie wygląda kwestia śledzenia użytkownika po odinstalowaniu przez niego aplikacji.
Usunięcie aplikacji to nie koniec
Jeśli myślicie, że usunięcie aplikacji, z której nie chcecie już korzystać, oznacza trwałe “rozstanie” z jej twórca, jesteście w błędzie. Nie twierdzę, że każdy deweloper zamierza śledzić wasze poczynania po wyrzuceniu programu ze smartfona, ale gros programistów tak właśnie czyni. Zastanawiacie się, w jakim celu?
Serwis Extreme Tech tłumaczy możliwie prosto cały proces. Pokuszę się jedynie o małe streszczenie. Otóż twórcy aplikacji nie rezygnują ze śledzenia użytkownika po usunięciu przez niego aplikacji w nadziei na jego powrót tudzież wysyłanie targetowanych reklam innych usług własnych. Sprytne, ale musicie wiedzieć, że nie działa to dokładnie tak, jak ma to miejsce w przypadku, w którym aplikacja jest zainstalowana na urządzeniu.
“Aktywna” aplikacja wysyła i odbiera spore paczki z ważnymi, często wrażliwymi danymi, które służą do profilowania użytkownika i przypisywaniu danych do konkretnego imienia czy innego identyfikatora. Usunięcie aplikacji uszczupla wspomniane paczki, zaś deweloper otrzymuje jedynie mgliste informacje, które przypisuje do numeru ID. Właśnie dzięki temu możliwe jest późniejsze profilowanie reklam.
Jesteście zaskoczeni, czy zdawaliście sobie sprawę z opisywanej sytuacji?
Źródło: Extreme Tech