Samsung Galaxy M10 i M20 trafiają na rynek z nowym notch i są tanie!
Samsung Galaxy M10 oraz jego mocniejszy brat, czyli Samsung Galaxy M20, trafiły właśnie na rynek. Wprawdzie są to Indie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by przybliżyć odrobinę te dwa nowe modele od producenta. W końcu są one zupełnie inne od tego, do czego byliśmy przyzwyczajeni. No i po raz pierwszy Samsung zaprezentował swoje nowe wcięcie ekranowe Infinity-V.
O tym, że Samsung Galaxy M20 ma pojawić się na rynku, wiedzieliśmy jeszcze w grudniu zeszłego roku. Jednak chyba mało kto się spodziewał, że urządzenie pojawi się w sprzedaży tak szybko. Minął raptem miesiąc od pierwszych doniesień, a już o smartfonie wiadomo wszystko. Czy było na co czekać? Okazuje się, że tak, bo nowa seria to także nowe otwarcie dla producenta. A już na pewno dla jego klientów, choć na razie są to „tylko” klienci z Indii. Czy smartfony wyjdą na „szerokie wody”? Tego jeszcze nie wiadomo.
Samsung Galaxy M10
Dziś zaprezentowano dwa modele z serii M, które pojawiły się już w sprzedaży. Pierwszy z nich, czyli Samsung Galaxy M10 to mniej „wypasiony” z modeli, co wcale nie oznacza, że ma o wiele gorszą specyfikację. Można nawet śmiało powiedzieć, że jest lepiej, niż się spodziewaliśmy. Zanim jednak przejdziemy do „bebechów”, warto powiedzieć kilka słów o wyglądzie samego urządzenia. Odbiega ono bowiem od tego, do czego zdążyliśmy się już przyzwyczaić w wykonaniu Samsunga.
Do tej pory Samsung nie eksperymentował z wcięciami ekranowymi. Zostawił to innym producentom, a tym samym był jednym z ostatnich, który opierał się przed zmianami. Z jednej strony stanowiło to wyróżnik, a z drugiej mogło sprawić, że część klientów wybierała jednak urządzenia konkurencji. Na konferencji dla developerów, Samsung przedstawił swoją wizję na notch i teraz konsekwentnie ją wprowadza. Jednym z przykładów jest Samsung Galaxy A8s, który doczekał się wcięcia Infinity-O, czyli takiego znajdującego się w lewym górnym rogu ekranu. Teraz przy okazji Galaxy M10 i M20 producent postawił na coś bardziej klasycznego, czyli V lub też „kroplę wody”.
To ciekawe rozwiązanie, choć zbliżone do tego co dostarczyło już Oppo, OnePlus czy nawet Huawei. Nie zmienia to jednak tego, że teraz frontowy panel w Samsung Galaxy M10 wygląda po prostu… czyściej. Dalej mamy niewielką „łyżwę” na dole ekranu, ale zdaje się, że została ona zredukowana do niezbędnego minimum. Sam wyświetlacz ma przekątną 6,22 cala i oferuje rozdzielczość HD+, czyli 1520×720 pikseli. Proporcje wynoszą 19:9, a według producenta aż 90% frontowego panelu pokryte jest ekranem. Nie jest to może rewelacyjny wynik, ale pasuje do klasy urządzenia oraz co ważniejsze, do jego ceny.
Specyfikacja Samsung Galaxy M10
Samsung Galaxy M10 nie ma wprawdzie czytnika linii papilarnych, ale został wyposażony w rozpoznawanie twarzy. To oczywiście zaszyte jest w kamerze do selfie, która ma matrycę 5 Mpix i przysłonę F2.0. Jeżeli chodzi zaś o flash, to wykorzystano tutaj funkcję In-Display, czyli nasza twarz rozświetlana będzie za pomocą samego ekranu. Jak prezentują się główne aparaty? Mamy tutaj podwójny zestaw, gdzie główne oczko ma 13 Mpix, a dodatkowe, szerokokątne (135 stopni) 5 Mpix. To zdecydowanie powinno wystarczyć do robienia zdjęć. Oczywiście pojawiła się także dioda doświetlająca LED.
Jeżeli zaś chodzi o samą specyfikację, to procesorem zarządzającym został tutaj ośmiordzeniowy Exynos 7870, a jego pracę ma wspierać albo 2 GB albo 3 GB RAM. To zależne jest oczywiście od wybranej przez klienta wersji. Niestety, ale miejsca na dane mocno poskąpiono, bo wynosi ono maksymalnie 32 GB. Za to użytkownik dostaje wersję dualSIM, a to już coś, bo karta pamięci (do512 GB) nie zabierze nam miejsca. Jeżeli zaś chodzi o samą baterię, to jej pojemność wynosi 3430 mAh i ma wystarczyć na długo. Ile przyjdzie zapłacić za sprzęt?
Wersja z 2 GB RAM zaczyna się już od 7990 rupi, czyli w przeliczeniu na złotówki… 430. Samsung Galaxy M10 z 3 GB RAM kosztować ma niewiele więcej, bo raptem około 480 złotych. Oczywiście ceny nie obejmują dostawy czy ceł i podatków, które w przypadku transportu z Indii zostałby zapewne naliczone.
Samsung Galaxy M20
Galaxy M20 wizualnie nie różni się od wersji M10, choć jest odrobinę większe. Wyświetlacz ma bowiem przekątną 6,3 cala, ale oferuje już rozdzielczość 2340×1080 pikseli. We wcięciu znalazło się miejsce na kamerę z matrycą 8 Mpix, ale dalej przysłona to F2.0. Największą zmianą, jeżeli chodzi o sam wygląd jest to, że na pleckach urządzenia znalazło się miejsce na czytnik linii papilarnych. Także sama specyfikacja jest tutaj o wiele lepsza, niż w wersji Galaxy M10.
Procesorem zarządzającym został bowiem ośmiordzeniowy Exynos 7904 z grafiką Mali-G71 MP2. Do tego pamięć RAM wynosi 3 lub 4 GB w zależności od wybranej przez nas wersji. Pamięć na dane użytkownika zaczyna się od 32 GB, a maksymalnie może wynosić 64. Tutaj także da się ja rozszerzyć do 512 GB, nie tracą jednocześnie miejsca w slocie dualSIM. Główny zestaw obiektywów to 13 Mpix z przysłoną F1.9 oraz szeroki kąt (120 stopni) i 5 Mpix. Największe wrażenie robi chyba jednak bateria, która ma pojemność aż… 5000 mAh. Bez problemu powinna wytrzymać do 3 dni na normalnym obciążeniu.
Jeżeli chodzi o ceny, to tutaj także klienci Samsunga nie zapłacą wiele. Samsung Galaxy M20 z 3 GB RAM zaczyna się bowiem od 10 990 rupi, czyli około 590 złotych. Wersja z 4 GB RAM to koszt około 690 złotych. Jeżeli oba modele weszłyby w zbliżonych cenach na polski rynek, jesteśmy przekonani, że z miejsca stałby się hitem.
Nowe smartfony znajdziecie także w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Samsung / GSM Arena