Modularny samochód, czyli Fiat wyprzedza przyszłość
Targi samochodowe w Genewie to istna wylęgarnia pomysłów, które zapewne w większości nie zostaną nigdy zrealizowane. Modularny samochód, który zaprezentował Fiat także może nigdy nie powstać i nie trafić na drogi, a szkoda, bo sam koncept jest rewelacyjny. Nie do końca potrzebny, ale rozumiemy, dlaczego powstał.
Ilu producentów już próbowało wprowadzić na rynek modularne rozwiązania? Zapewne więcej, niż pamiętamy, choć oczywiście najlepiej kojarzymy te przypadki, kiedy było to na rynku urządzeń mobilnych. Cóż, nie do końca to rozwiązanie się przyjęło, bo jak dobrze wiemy, użytkownicy wolą chyba jeden smartfon ze wszystkim, niż możliwość dokupowania dodatkowych modułów. A jak sprawa wygląda z kierowcami? Fiat sądzi, że zupełnie inaczej, bo zaprezentował właśnie The Centoventi.
Modularny samochód od Fiata
The Centoventi to dość specyficzny rodzaj samochodu elektrycznego, który jednak może okazać się sukcesem. Nie tylko ze względu na bryłę karoserii, która nawiązuje do najlepszych lat producenta. Zresztą nie tylko sam wygląd do tego nawiązuje, bo nazwa to jawne nawiązanie do tradycji. The Centoventi oznacza bowiem „sto dwadzieścia”, czyli dokładną liczbę lat od ilu Fiat jest na rynku. To także doskonałe potwierdzenie tego, że tradycja i przywiązanie do niej, nie musi oznaczać braku innowacji. Nie ma lepszego miejsca dla producentów samochodów, niż targi w Genewie, by takimi innowacjami się pochwalić.
Modularny samochód, który przygotował Fiat może nie zachwyca swoimi osiągami, ale też nie o nie chodziło. Naszym zdaniem chodziło o to, żeby pokazać przyszłym klientom wachlarz możliwości, który producent przed nimi roztacza. A ten jest wprost ogromny, bo modularny samochód to zabawka dla dorosłych, którym zależy na wyjątkowości. Kupując auto możemy dziś oczywiście wybrać rodzaj lakieru czy dodatków, ale to jednorazowa decyzja. Każda kolejna zmiana, już po zakupie, wiązałaby się z solidnymi wydatkami. Tymczasem Fiat nie zamierza stawiać przed kierowcami szczególnych ograniczeń. Daje im po prostu ogromne pole do popisu. I to cieszy, bo do tej pory takich rozwiązań wiele nie było.
Co można zmienić w samochodzie?
Modularny samochód od Fiata roztacza przed klientami wiele możliwości. Standardowo auto ma być w kolorze szarym, ale to raczej wątpliwe, żeby dużo osób skorzystało z tej możliwości. Wybierając The Centoventi można zdecydować się na jeden z czterech różnych dachów. Zresztą, większość rzeczy zaproponowanych przez producenta pojawia się w ilości sztuk czterech. Zmieniać można bowiem zderzaki czy same koła. Także cztery warianty kolorystyczne są do wyboru. Warto też dodać, że można założyć dach z panelami fotowoltaicznymi, by te ładowały dodatkowo akumulatory.
Mało? Fiat dodatkowo proponuje aż 141 akcesoriów, które można wymieniać lub dokładać do samochodu. Wliczając w to takie rzeczy, jak system dźwiękowy, zagłówki czy obicia foteli. Innymi słowy, możliwości są nieograniczone i jeżeli kogoś najdzie ochota, może stworzyć najbardziej „pokręcony” pojazd elektryczny, jaki tylko mu się wymarzy. Dalej mało? Fiat ma w planach stworzenie specjalnych uchwytów w desce rozdzielczej, które pozwolą na montowanie w nich rzeczy wydrukowanych w technologii 3D. Oznacza to, że jeżeli kogoś najdzie ochota, to sam może stworzyć dla siebie interesujący dodatek do samochodu. Pod warunkiem oczywiście, że ma drukarkę 3D w domu lub dostęp do takowej.
Co potrafi nowy Fiat?
Nie jest jednak tak różowo, jak można przypuszczać. Choć sama idea modularnego samochodu, który można dostosować do swoich potrzeb, jest świetna, to co z osiągami? Standardowe wyposażenie jest dość „biedne”, bo akumulator ma pozwalać na przejechanie zaledwie około 100 kilometrów na jednym doładowaniu. Można oczywiście dokupić dach z dodatkowymi ogniwami, co według Fiata ma zwiększyć zasięg nawet o 500 kilometrów.
Prędkość maksymalna tego malucha została ograniczona do 150 kilometrów na godzinę. To raczej nie powinno dziwić, bo to przecież typowo miejskie auto. Swoim wyglądem przypomina Fiata Pandę, ale tego akurat nie uznajemy za duży minus, a przynajmniej nie w tej wersji. Kiedy samochód ma trafić na drogi? Produkcja ma rozpocząć się w 2020 roku, więc jeszcze trochę na niego poczekamy. Niestety nie wiadomo, ile będzie kosztował, ale podejrzewamy, że nie mało.
Urządzenia do samochodów znajdziecie także w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Fiat / The Verge