Windows bez „bezpiecznego usuwania” pamięci USB. Nareszcie!
Boicie się o dane zapisane w pamięci USB i każdorazowo korzystacie z funkcji bezpiecznego usuwania nośnika? Microsoft zdecydował, że Windows nie będzie wymagał przechodzenia tego procesu. Warto jednak poznać pewne zależności związane ze zmianą.
W czasach, w których Windows stanowił moją podstawową platformę wykorzystywaną w pracy, wielokrotnie zdarzało mi się przeklinać konieczność przejścia procesu „bezpiecznego usuwania nośnika USB”. To krótka czynność, lecz konieczność każdorazowego jej wykonania doprowadzała mnie niekiedy do szewskiej pasji. Niemniej, nie chciałem z niej rezygnować nauczony doświadczeniem jednego z członków mojej rodziny, który lekceważąc zalecenia systemu, utracił dostęp do części danych z pendrive’a. Teraz za sprawa nadchodzącej aktualizacji Windows 10, funkcję tę będzie można domyślnie wyłączyć, pozbywając się tym samym irytującego elementu.
Windows bez „bezpiecznego usuwania nośnika USB”
Jasne, można było lekceważyć ostrzeżenia Windowsa i ryzykować, ale jeśli na nośniku zapisano ważne dla nas dane, nie było to najlepszym pomysłem. Problem w tym, że o bezpiecznym usuwaniu nośnika często się zapomina, a skutki mogą być różne. Od ich braku po utratę danych i ewentualną konieczność ich odzyskiwania. Możliwość rezygnacji ze wspomnianego „obowiązku” wydaje się kusząca i właśnie to zamierza zaserwować użytkownikom systemów Windows 10 sam Microsoft.
Okienka pozwolą od teraz na tak zwane szybkie usuwanie nośników pamięci, które wyłącza buforowanie zapisu na urządzeniu i w systemie Windows. Oznacza to brak konieczności usuwania sprzętu z poziomu programowego, ale może wpłynąć na wydajność OS-u. Chcąc zachować większą wydajność platformy, należy pozostać przy dotychczasowym sposobie.
Źródło: TheNextWeb