Wirus na SmartTV – Samsung chciał dobrze, wyszło jak zwykle
Żyjemy w naprawdę interesujących czasach, gdzie niemal każdy z domowych sprzętów może zostać zniszczony przez kogoś, kogo w ogóle nie znamy. Tak, wirus na SmartTV nie jest już czymś niesamowitym i chciał o tym przypomnieć Samsung, co nie spodobało się użytkownikom Twittera. Co takiego zrobiła firma i za co jej się oberwało?
W Internecie bardzo łatwo kogoś wkurzyć. To o wiele łatwiejsze, niż można by przypuszczać. Przekonał się o tym Samsung, który opublikował niedawno na Twitterze krótką wiadomość. Ta w teorii miała pomóc użytkownikom inteligentnych telewizorów w dbaniu o ich bezpieczeństwo, a skończyło się tym, że firma zmuszona była do usunięcia wpisu, ze względu na przypuszczony na nią atak. O co dokładnie poszło?
Wirus na SmartTV
Samsung na swoim koncie umieścił wpis następującej treści:
„Skanowanie komputera w poszukiwaniu złośliwego oprogramowania jest ważne, jeżeli chcesz by działał on sprawnie. Tak samo, jak skanowanie telewizora QLED TV, jeżeli jest podłączony do sieci Wi-Fi.”
Następnie przypomniano, że takie skanowanie powinno odbywać się przynajmniej raz w tygodniu i umieszczono link do instrukcji, jak takie coś zrobić. Co więc wkurzyło internatutów do tego stopnia, że Samsung musiał usunąć wpis? Większość z nich zarzuciła firmie, że rzeczony wpis pojawił się dlatego, że Samsung chce coś przed klientami… ukryć. Wirus na SmartTV nie jest niczym nowym, ale Samsung ma w tej kwestii niezbyt przyjemne doświadczenia. Wprawdzie nie chodziło konkretnie o „wirusa”, ale o fragment kodu, który mógł zmienić SmartTV w urządzenie do podsłuchiwania jego użytkowników.
Czy SmartTV są bezpieczne?
W 2017 roku portal WikiLeaks udostępniło dokumenty CIA, gdzie można było przeczytać o czymś, co nazwano „Weeping Angel”. Chodziło o to, że niektóre z urządzeń Samsunga można było dzięki temu kodowi przekształcić w urządzenia do nasłuchu. I trzeba przyznać, nie brzmi to najlepiej, bo chyba nikt nie lubi być podsłuchiwanym, a w szczególności przez CIA. Ten problem został ponoć zażegnany, a telewizory dalej są bezpiecznie, ale umieszczony przez firmę tweet pokazał, jak wiele o tych urządzeniach jeszcze nie wiemy. Może inaczej – jak bardzo zabezpieczenia są bagatelizowane przez użytkowników.
Wątpimy w to, żeby Samsung publikując wspomniany wpis, chciał coś ukryć. To była raczej kwestia przypomnienia, że urządzenia tego typu, także należy aktualizować i dbać o ich bezpieczeństwo. Przecież tam także znajdują się nasze dane, a czasem nawet i dane kart płatniczych, które wykorzystywane są do opłacania chociażby usług VOD. Ich wyciek nie byłbym niczym przyjemnym, więc skanowanie i update to podstawa. Tymczasem wiele osób takimi rzeczami się w ogóle nie przejmuje, bo przecież to „tylko telewizor”. Warto jednak pamiętać, że mówimy tutaj o urządzeniu, które podpięte jest do sieci. To może generować problemy i sprawiać, że jego użytkownicy będą narażeni na ataki. Tak, wirus na SmartTV nie jest już niczym nowym, co z jednej strony może przerażać, a z drugiej pokazuje, jak bardzo technologia poszła do przodu. Niedługo trzeba będzie pamiętać o tym, żeby aktualizować lodówkę czy pralkę, bo urządzenia smart stają się coraz popularniejsze.
Nowe telewizory znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Twitter / Samsung / The Verge / Opracowanie własne