Ważne zmiany u PayPal’a
Ingerencja w naszą prywatność zawsze budzi kontrowersje. Nieważne, że będąc użytkownikiem jakiegokolwiek portalu społecznościowego, pozbywamy się jej na własne życzenie. Tam jednak mamy względną kontrolę na tym co chcemy pokazać. Tymczasem, w innej części sieci, PayPal postanowiło zrobić to za nas.
Czytanie warunków i regulaminów to jedna z najczęściej omijanych przez użytkowników czynności przy rejestracji. Jakiejkolwiek. Patrząc na to, jak dużo osób wklejało na swoich Facebook’owych wallach łańcuszki o ochronie danych osobowych, trudno się z tym nie zgodzić. Całe szczęście, sytuacja powoli ulega zmianie, a w szczególności gdy chodzi o pieniądze.
Nowy regulamin PayPal ma wejść w życie pod koniec stycznia 2015 roku, czy ktoś sobie tego życzy czy nie. Aktualizacja tego typu dokumentów nie jest niczym zaskakującym, o ile nie uderza bezpośrednio w użytkowników. Tym razem tak właśnie się stało. Największe wątpliwości budzi zapis o konieczności dodania swojego zdjęcia do profilu, tak by inni użytkownicy mieli możliwość jego zobaczenia.
„W przypadku korzystania przez Użytkownika z niektórych naszych funkcji (zwłaszcza PayPal POS w aplikacji na urządzenie przenośne) firma PayPal może poprosić Użytkownika o przesłanie swojego zdjęcia w celu świadczenia tych konkretnych usług. Twarz Użytkownika musi być możliwa do rozpoznania. Użytkownik ponosi wyłączną odpowiedzialność za swoje zdjęcie”
To nie wszystko, PayPal będzie mógł również podawać lokalizację użytkownika. Te zmiany tyczą się głównie aplikacji mobilnej, a wprowadzone zostaną już 29 grudnia tego roku. Co się z tym wiążę? Dodawanie zdjęcia nie będzie wymagane przy każdej transakcji, a jedynie przy niektórych, z czego większość ma się znajdować na urządzeniach przenośnych. Korzystanie ze standardowych aplikacji oraz trybu stacjonarnego nie powinno (póki co) sprawić, że będziemy musieli ujawniać swoją twarz. Jeżeli ktoś jednak przeniesie swoje operacje na mobilne pole, musi liczyć się z tym, że PayPal będzie mógł udostępniać innym użytkownikom wgrane zdjęcie. I to w formie „niewyłącznej, nieodpłatnej, przenoszalnej, podlegającej sublicencjonowaniu i obowiązującej na całym świecie licencji”.
To nie wszystkie zmiany. Znacznemu wydłużeniu ulegnie czas jaki ma na zgłoszenie kupujący w przypadku niejasności lub sporu. Z 45 dni zrobiło się aż 180. W niektórych sytuacjach, taki okres może być przydatny, np. gdy zamawiany towar idzie do nas z drugiego końca świata w kontenerze, a kontrahent jest zaufany. Niestety, takie wydłużenie może również prowadzić do nadużyć wśród bardziej „przedsiębiorczych”. Pieniądze zostaną wtedy na długi okres czasu zamrożone.
PayPal nie jest obowiązkowy, a co więcej, nie stanowi jedynej możliwości płacenia przez internet. To, że wprowadzone zostały nowe zapisy w regulaminie prawdopodobnie skusi część z użytkowników do usunięcia konta. Jednak większość z nich prawdopodobnie i tak nie przeczyta przesłanej przez firmę aktualizacji, a gdy pojawią się pierwsze problemy, dopiero wtedy podniesie się lament. Warto więc na spokojnie przeanalizować wszelkie zmiany, które nas bezpośrednio dotyczą.
Foto: Paypal.com