RAM w nowych iPhone’ach – to nie żart, to rzeczywistość
W tym tygodniu odbyła się premiera nowych flagowców od Apple, a Internet zalała fala komentarzy o tym, jak wyglądają sprzęty. Jednak jak to bywa w przypadku producenta, ten niechętnie zdradza wszystkie aspekty specyfikacji urządzeń. Teraz wiemy już nieco więcej i można odnieść wrażenie, że RAM w nowych iPhone’ach to jakaś pomyłka. Tylko czy aby na pewno?
Kiedy odbywają się prezentacje nowych flagowców, czyli smartfonów mających być najlepszymi urządzeniami w portfolio producenta, ten chwali się wszystkim tym, co jest w nich najlepsze. Oglądając prezentację od Apple można się jednak przyzwyczaić do tego, że szczegółów jest tam jak na lekarstwo, a najwięcej pada słów o tym, jak to nowa generacja jest wydajniejsza i mocniejsza od poprzedniej. Jest w tym sporo prawdy, ale widząc to, ile pamięci RAM umieszczono w nowych smartfonach Apple, zaczynamy się zastanawiać, jak to w ogóle możliwe, żeby te sprzęty działały dobrze.
RAM w nowych iPhone’ach
Jest powód, dlaczego na konferencjach Apple, nie mówi się o „cyferkach”, a jedynie ogranicza do kilku podstawowych informacji na temat samej specyfikacji urządzeń. Produkt od Apple mają bowiem… dobrze działać. Dawać użytkownikowi możliwość bezproblemowego korzystania ze sprzętu, bez konieczności martwienia się o jego wydajność. Ma być szybko i sprawnie. Apple nie zależy na tym, by ścigać się z chociażby Samsungiem czy Huawei, bo mają nad nimi przewagę już na starcie. Mają swój własny system operacyjny i nie są od nikogo zależni.
Dlatego też chociażby RAM w nowych iPhone’ach nie jest wartością, która musi być podawana ze sceny. Dziwić może to, że nie znajdziemy takiej informacji w specyfikacji na stronie producenta, podobnie, jak nie znajdziemy tam pojemności akumulatorów, a jedynie informacje porównawcze, że iPhone 11 Pro działa o kilka godzin dłużej na jednym ładowaniu, niż poprzednia generacja sprzętowa. Na szczęście są ludzie, którzy mogą już sprawdzić, jak wygląda RAM w nowych iPhone’ach, a raczej ile jest go na pokładzie. Zaskakujące jest to, że każdy z nowych smartfonów w portfolio producenta ma go dokładnie taką samą ilość – 4 GB RAM.
Czy to wystarczy?
Wyniki z benchmarku AnTuTu pokazują, że nowe iPhone’y wszystkie zostały wyposażone w tą samą ilość RAM oraz nowy procesor, czyli A13 Bionic. Nawet najmocniejsza z konfiguracji, czyli ta w iPhone 11 Pro Max z dyskiem 512 GB, dalej wyposażona jest w smutne 4 GB RAM. W zestawieniu ze smartfonami konkurencji, można powiedzieć, że nowe flagowce od Apple, wypadają… biednie. Nawet w średniopółkowcach z Androidem można spotkać już modele, które mają po 6 lub nawet 8 GB RAM. Czy to jest ważne, ile RAM ma smartfon?
Wydajność smartfona zależy od wielu czynników, a oprócz samego procesora, liczy się także ilość RAM. To od niego zależy między innymi to, ile aplikacji na raz będzie mógł uruchomić użytkownik na telefonie. Ważną rzeczą jest jednak to, jak skonstruowane są same aplikacje oraz system operacyjny i tutaj Apple zdecydowanie ma znacznie lepszy grunt, niż Google z ich Androidem. Aplikacje na iOS są zwyczajnie dopracowane i nie mają tendencji do rozrastania się. Same iPhone’y wyposażone w iOS także nie mają dodatkowych nakładek od zewnętrznych producentów, więc wszystko jest dobrze zoptymalizowane pod ilość RAM między innymi. Czy użytkownicy powinni się więc martwić ilością RAM w nowych iPhone’ach? Niekoniecznie, choć pierwsze testy sprzętów mogą przynieść jakieś niespodzianki. Nie sądzimy jednak, żeby Apple pozwoliło sobie na taką „wtopę”, że odda w ręce klientów sprzęt, który będzie miał kłopoty z wydajnością.
Nowe i super wydajne smartfony, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Weibo / AnTuTu / GSM Arena / Apple / Opracowanie własne