Szybkie ładowanie w Samsungu to oksymoron – S11 5G to potwierdzi?
Do premiery nowego flagowca od Samsunga, czyli modelu Galaxy S11 5G, zostało jeszcze sporo czasu, co nie oznacza, że w sieci nie można znaleźć już o nim sporo informacji. Jedna z nich jest wyjątkowo smutna, bo pokazuje, że Koreańczycy niespecjalnie przejmują się czasem ładowania swoich urządzeń. Czy szybkie ładowanie w Samsungu dojdzie kiedyś do poziomu, który od dawna ma już konkurencja?
Wyświetlacze w smartfonach stają się coraz większe i to nie od dziś. Trudno znaleźć obecnie model telefonu, którego ekran nie miałby przynajmniej 6 cali, a to oznacza, że akumulatory wystawiane są na dużą próbę. Jasne, dobrze mieć wygodny i jasny ekran, który pozwala na zrobienie wszystkiego, na co się ma tylko ochotę, ale lepiej byłoby wtedy, gdyby nie trzeba było ciągle smartfona ładować. I tutaj z ratunkiem przybywa szybkie ładowanie, ale jeżeli przecieki się potwierdzą, nowy flagowiec Samsunga nie będzie miał się czym pochwalić.
Szybkie ładowanie w Samsungu
Jak dziś wygląda szybkie ładowanie w Samsungu? W przypadku modelu standardowego Galaxy S10, klienci mają tam ładowarkę o mocy 15W, ale już w Galaxy Note 10+ jest to aż 45W. Wiele wskazuje na to, że wartość w nowym flagowcu będzie wypośrodkowana i ładowarka ma mieć moc zaledwie 25W. Niby nie jest to kiepska wartość, ale w zestawieniu z tym, jaką pojemność może mieć flagowiec, sprawy mają się już trochę gorzej. Jeżeli plotki znajdą potwierdzenie w rzeczywistości, Samsung Galaxy S11 5G będzie miał akumulator o pojemności aż 5000 mAh. Z jednej strony to cieszy, ale z drugiej sprawia, że sam proces ładowania może trochę zajmować.
Szybkie ładowanie w Samsungu nie umywa się do tego, co można znaleźć w produktach konkurencji, która to non stop prześciga się we wprowadzaniu ulepszeń pod tym względem. Oppo czy Vivo robią wszystko, by być najszybsi, ale i Xiaomi stara się ich dogonić. Oczywiście nie każdy producent musi dodawać do swoich urządzeń tak szybkie ładowanie, bo przecież dalej istnieje obawa, że to źle wpływa na ogniwo w smartfonie, ale w przypadku flagowych modeli, a Galaxy S11 5G takim będzie, warto byłby się odrobinę bardziej postarać.
Co już wiadomo o Galaxy S11 5G?
W sieci można natknąć się na wiele plotek, które pokazują, że nowe urządzenia z serii „S” od Samsunga, będą wyjątkowe. Wspomnieliśmy już o dużym akumulatorze, ale do tego dochodzi wyświetlacz, które odświeżanie ma wynosić aż 120 Hz. Jeżeli tak będzie, to przynajmniej wiemy, dlatego bateria jest tak pojemna, bo oczywiście będzie szybko „schodziła”. Procesorem, który będzie zarządzał urządzenie zostanie najpewniej nowy Snapdragon, którego jeszcze nie ogłoszono lub któryś z Exynosów, a to zależne będzie od rynku, na którym zostanie sprzedawany flagowiec.
Jeżeli chodzi o aparaty, to najprawdopodobniej na pokładzie znajdzie się matryca 108 Mpix, a dodatkowo możliwość robienia kilkukrotnego zoomu optycznego. Do tego dojdą jeszcze odpowiednie programy i funkcje, które będą miały lepiej obrabiać same zdjęcia. Dysk powinien być już w standardzie UFS 3.0, a pamięć RAM jako LPDDR5. Oczywiście nic nie zostało jeszcze oficjalnie potwierdzone, ale miejmy nadzieję, że chociaż część z informacji sprawdzi się w rzeczywistości. Martwić może trochę szybkie ładowanie w Samsungu, ale o tym, czy faktycznie będzie na tym poziomie, przekonamy się w dniu premiery. Ta powinna odbyć się jak zwykle, na początku przyszłego roku.
Nowe smartfony oraz ładowarki do nich, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: GSM Arena / Samsung / Opracowanie własne