Google i innowacyjne baterie?
Czego wam najbardziej brakuje w smartfonch? Aplikacji dopasowanych do użytkownika, lepszego aparatu czy większej ilości miejsca na dane? Cóż, prawdopodobnie każdego z powyższych, ale czy nie byłoby pięknie, gdyby zamiast tego, słuchawka działała po prostu dłużej bez konieczności ciągłego ładowania? Google nad tym pracuje.
Różne projekty już się pojawiały. Szumnie zapowiadano komputery kwantowe czy sztuczną inteligencję, ale póki co, to wszystko zostaje w sferze marzeń. Wygląda jednak na to, że nowe akumulatory do urządzeń przenośnych nie są tylko mrzonką, ale czymś, co może pojawić się już niedługo.
Pierwsze o akumulatorach aluminiowo-jonych poinformowały tęgie głowy z Uniwersytetu Stanforda. Prace nad czymś, co może zastąpić dotychczasowe baterie alkaliczne oraz litowo-jonowe, prowadzono od dłuższego czasu. Według naukowców nowe rozwiązanie powinno eliminować problem przegrzewania się, a dodatkowo ilość możliwych ładowań akumulatora wzrośnie przy tym ponad siedmiokrotnie.
Nad swoimi rozwiązaniami myśli też gigant z Mountain View. Google od dłuższego już czasu pracuje nad nowymi bateriami, lecz wynikami się jeszcze nie chwaliło. Do zadania oddelegowano ledwie garstkę pracowników (czterech), ale jednym z nich jest dr Ramesh Bhardwaj, człowiek, który odpowiedzialny był za sprawy zasilania u Apple. Prace prowadzone są od 2012 roku, ale dopiero teraz pojawiają się przecieki, które zwiastują nadchodzącą premierę rozwiązania. Przynajmniej na to liczymy.
Nowe baterie od Google miałyby być mniejsze, lżejsze i dostosowane do urządzeń przenośnych. O tym, że bateria rozsadziła komuś kieszeń spodni, czytaliśmy już nie raz. W przyszłości, bezpieczeństwo użytkowania zwiększyłoby się, ponieważ akumulator półprzewodnikowy z wykorzystaniem stałego elektrolitu nie powinien sprawić takiego kłopotu.
To, że Google pracuje nad nowym rozwiązaniem, jest bardzo dobrą informacją. Gdyby udałoby się im opracować coś zupełnie nowego, wdrożenie innowacji nie powinno być problemem. Jednak Google nieczęsto wprowadza swoje pomysły w życie, nieważne jak innowacyjne by nie były. Gdyby teraz im się udało, rynek mógłby dostać coś wyjątkowego, a w dobie coraz mniejszych urządzeń, które korzystają z akumulatorów (chociażby smartwatche), to może być hit.