Dostawa towaru od Amazon prosto do bagażnika

Amerykański gigant sprzedażowy wpadł na kolejny nowatorski pomysł (dla niektórych świetny, dla innych dziki i kompletnie absurdalny). Mianowicie zakupy klientów miałyby być dostarczane bezpośrednio do bagażników ich samochodów…

Wcześniej w sieci i w tradycyjnych mediach sporo się już rozpisywano o innych nowaliach i programach pilotażowych słynnego „domu towarowego”. Dla przykładu dostawa przesyłki dla klientów z grupy Prime ma docelowo przebiegać w czasie krótszym niż jedna godzina, trwają w związku m. in. z tym projektem prace nad wykorzystaniem do tego dronów (wydaje się to o tyle zadziwiające, że obecnie wszystkie bezzałogowe maszyny latające służące do celów cywilnych, są w stanie wzbić się w powietrze na maximum 20 minut, a z reguły jedynie na 10 minut). O ile widok supernowoczesnego robota lądującego na trawie przed naszym domem , owszem, może wydać się imponujący, to zastanawia sens inwestowania w tego typu technologię. Swoją popularność (i wysoką rentowność…) Amazon zawdzięcza głównie niskim cenom swoich produktów i bardzo dużej możliwości wyboru, ciekawe czy tego typu eksperymentowanie zakończy się choćby częściowym sukcesem.

W przypadku dostaw do bagażników ogłoszono mocno ograniczony program pilotażowy – będzie on miał miejsce jedynie na terenie Monachium i będą z niego mogli korzystać właściciele jednej marki samochodów – Audi (jedynej, która na tym etapie wykazała zainteresowanie pomysłem). Dlaczego hitem miałoby się okazać otrzymanie przesyłki nie pod drzwi domu, ale do samochodu, tego na razie nikt nie zdradza (jedyne możliwe zastosowanie, jakie się nasuwa to wysyłka erotycznych gadżetów lub innych rzeczy, którymi nie chcielibyśmy się pochwalić przed naszymi domownikami). A wy? Macie jakieś pomysły czemu może służyć owa „genialna” innowacja? I ciekawe jak to będzie wyglądało, gdy pojazd będzie znajdował się w ciągłym ruchu…

Źródło: bidnessetc.com, seattletimes.com.