W wojsku amerykańskim nikt nie chce pilotować dronów
Siły powietrzne Stanów Zjednoczonych znajdują się w niezłych opałach, bynajmniej nie z powodu jakiegoś wrogiego aktu innego państwa. Ich piloci nie chcą poświęcać się sterowaniu dronami i z tego powodu być może już niedługo flota tychże będzie musiała zostać ograniczona.
Informacja, jaką uzyskały media, cieszy pewnie obywateli wielu państw, gdzie żołnierze wujka Sama biorą udział w operacjach militarnych (a takowych w tej chwili jest niemało na świecie…), o ile oczywiście mieli w ogóle okazję ją usłyszeć. Kryzys – dla postronnych, niezaangażowanych obserwatorów dość śmieszny – z jakim zmaga się najsilniejsza armia na globie, pretendująca do roli światowego policjanta i strażnika ładu (jej ładu…), niezbyt dobrze świadczy o jej wewnętrznej organizacji i możliwości odpowiadania na ambitne plany, jakie sama przed sobą stawia.
Powodem całej sytuacji jest skumulowanie kilku czynników, blisko jednak ze sobą powiązanych i które można ująć w jedną całość w prostym zdaniu: zabijanie przy pomocy dronów i bombardowanie domów nie tyle żołnierzy brzydzi moralnie, co w ich kalkulacji im się po prostu nie opłaca. Jest dla nich mało atrakcyjne – wszak to nie to samo co siedzienie bezpośrednio w kokpicie samolotu bojowego; kiepsko płatne – w prywatnych firmach biorących udział w operacjach wojskowych (taka forma jest bardzo powszechna w USA, od dawna USA już nie prowadzi wojen, w których nie towarzyszyłyby jej rodzime firmy „ochroniarskie” uzbrojone po zęby w najbardziej zaawansowane technologicznie śmiercionośne narzędzia) piloci dronów zarabiają podobno kilkakrotnie więcej; blokuje im wspinaczkę na szczeblach kariery i mimo wszystko jest jednak stresogenne (wszak to nie zabawa podobna rozgrywce na Playstation, tylko zabijanie ludzi…). Sytuacji amerykańskim siłom powietrznym nie ułatwiają przy tym ich wewnętrzne przepisy, które mocno zawężają listę potencjalnych nowych kandydatów do określonej części oficerów. Armia już zapowiedziała zmniejszenie liczby lotów z 65 do 60 (na dzień) w przeciągu najbliższych miesięcy…
Źródło: New York Times.
___________________
Zapraszamy do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz do zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.