Co, jeśli AdBlock zniknie z Chrome na dobre?
Coraz częściej mówi się o tym, że Google może zdecydować się zablokować działanie oprogramowania typu AdBlock w przeglądarce Chrome. Jako powód podaje się spowolnienie wczytywania stron, ale chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że chodzi o reklamy, a co za tym idzie — pieniądze.
Gigant z Redmond stosuje swoje narzędzia, które w dużym uproszczeniu ukrywają obecność banerów reklamowych niezgodnych z wytycznymi firmy. Niemniej, reklamy same w sobie w dalszym ciągu pojawiają się na stronach internetowych, co przeszkadza większości użytkowników. Rozwiązaniem idealnym, przynajmniej w mniemaniu userów, jest oprogramowania typu AdBlock, którego zadaniem jest permanentne blokowanie reklam i oczyszczenie przeglądarki ze zbędnych elementów. Okazuje się jednak, że takowe narzędzia nie do końca podobają się właścicielowi Chrome’a.
AdBlock może zniknąć
Pogłoski pojawiają się cyklicznie i często są dementowane, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Dzisiejszy internet dostarcza nam ogrom treści, zarówno „pisanych” jak i tych multimedialnych zupełnie za darmo. Zgoda, nie za darmo, a w zamian za oglądanie reklam, ale jest to chyba uczciwy układ? Wydawcy muszą zarobić na wypłaty dla swoich rekacji, a także na koszty związane z utrzymaniem serwisu. To zależność, która nie zmienia się od lat. Blokowanie reklam jest więc odbieraniem zarobku twórcom witryn, które odwiedzamy.
Nie będę oceniał moralności korzystania z AdBloków, bo nie ma to większego sensu. Mimo że sam żyję z zarabiania w sieci, korzystam ze wspomnianego narzędzia. Czynię to jednak z rozwagą, odblokowując reklamy na stronach, które są tego warte. Brzmi nie do końca fair, ale są miejsca, które atakują banerami, uniemożliwiając zapoznawania się z treścią zamieszczoną na stronie. Takim podmiotom nie warto ułatwiać bytności. Skuteczniejsze i motywujące do zmiany może być ich blokowanie. W żadnym razie nie popieram permanentnej blokady reklam na wszystkich serwisach. AdBlock, użytkowany z głową może być więc pomocny. Oczywiście pod warunkiem, że dostawca przeglądarki dopuszcza narzędzie do swojej usługi.
W przypadku Google Chrome może się to niebawem zmienić. Gigant z Mountain View traktuje kwestie reklam coraz poważniej. Nie zdziwiłbym się, jeśli firma zdecydowałaby się zablokować wtyczki blokujące reklamy. Po co? Choćby po to, aby wprowadzić swój system, który jeszcze skuteczniej blokuje niewłaściwie i niezgodne ze standardami banery. To oczywiście wiązałoby się ze współpracą serwisów z Google, a w zasadzie z brakiem wyboru co do formatu reklamowego. Sprytne, ale pamiętajmy, że Google jest monopolistą i takie zagrywki nie powinny nikogo specjalnie dziwić.
Jak zareagowalibyście, gdyby z waszej przeglądarki zniknął AdBlock?
W sklepie Vipelektrogadzet kupicie smartfony, tablety, komputery oraz peryferia. Wszystko w atrakcyjnych cenach.