Afera Cambridge Analytica z polskim akcentem w tle
Okazuje się, że Polska ma wiele wspólnego z Cambridge Analytica i z działaniami firmy, której proceder opisałem we wczorajszym artykule. Sprawę skomentował sam Prezydent Andrzej Duda.
Nie będę ponownie opisywał procederu zdobywania i wykorzystywania w kampaniach prezydenckich danych zebranych w Facebookowym Quizie. O szczegółach sprawy możecie przeczytać we wcześniejszym wpisie traktującym o Cambridge Analytica. Dziś chciałby skupić się jedynie na dwóch polskich wątkach związanych z aferą. Nie są one jasne, ale fakt ich skomentowania przez samego Prezydenta Polski, czyni kwestię poważną.
Cambridge Analytic i wybory w Polsce
The Guardian oraz Channel 4 podają, że dane zebrane przez firmę CA mogły zostać wykorzystane w kampaniach wyborczych na całym świecie. Co ciekawe, w podsłuchanej rozmowie, której nagranie zamieszczam w artykule, możemy usłyszeć o niezwykle skutecznie przeprowadzonej kampanii dotyczącej jednego ze wschodnioeuropejskich krajów. Podejrzenie, choć nieformalne, padło na Polskę.
Do sprawy odniósł się Prezydent Andrzej Duda, który skomentował kwestię domniemanej współpracy z Cambridge Analytica w sposób jednoznaczny.
Nigdy wcześniej o niej nie słyszałem. To jakiś fake news, bo oczywiście w czasie kampanii prezydenckiej mój sztab korzystał z Facebooka — wszyscy o tym wiedzieli (…). Ja osobiście korzystałem z Twittera. Natomiast nic mi na ten temat absolutnie nie wiadomo, żebyśmy w tym zakresie jakąś szczególną współpracę podjeli z jakąś zagraniczną firmą — komentuje Andrzej Duda.
Ja słyszałem, że Facebook powołuje się na to, że był wykorzystywany w mojej kampanii. No rzeczywiście był wykorzystywany jako po prostu medium społecznościowe, na którym myśmy realizowali wpisy w sensie sztabu. Natomiast nic mi nie wiadomo o współpracy z jakąkolwiek firmą. I tutaj pierwsze o tym słyszę — wyjaśnia Prezydent
Za algorytm Cambridge Analytica odpowiada Polak
Algorytm wykorzystywany do profilowania użytkowników Facebooka został opracowany przez Polaka — doktora Michała Kosińskiego z Uniwersytetu Stanforda. Co ciekawe, samo CA próbowało zwerbować wspomnianego jegomościa do swoich szeregów, jednak ten odmówił.
Sprawa jest rozwojowa i w każdej chwili na światło dzienne mogą wyjść nowe fakty, o których będziemy was informować.
Źródło: The Guardian, Channel 4, TVP Info
