Aktualizacja iOS 11.2.2 spowalnia starsze iPhone’y. Kolejna wtopa Apple?
Najnowsza aktualizacja iOS zawierająca niezwykle ważne łatki bezpieczeństwa znacząco spowalnia wydajność starszych iPhone’ów. W niektórych przypadkach, smartfony starsze niż szóstka spowalniają nawet o pięćdziesiąt procent, co jest wartością nie do przyjęcia. Jak widać, afera z celowym obniżaniem wydajności związana z procesem starzenia się wbudowanych w urządzenia akumulatorów, jest tylko jednym z problemów sadowników.
Końcówka roku 2017 i początek 2018 to dla Apple bez wątpienia okres niezwykle trudny. Otóż pod koniec ubiegłego roku odkryto pewną zależność pomiędzy zużyciem akumulatora a wydajnością procesora w smartfonach sadowników. Po wielu testach przeprowadzonych początkowo przez osoby prywatne, następnie influencerów branży, a na Apple skończywszy, potwierdzono, iż starzejące się akumulatory nie potrafią dostarczyć wystarczającego dla wymagających zadań napięcia. W efekcie smartfon narażony na duże obciążenia lub pracujący w niskich temperaturach mógł się wyłączać. Do czasu. Aktualizacja naprawiła rzeczony problem, ale stało się to kosztem ogólnej wydajności starszych urządzeń. Apple przeprosiło i zaproponowało rozwiązanie w postaci tańszej wymiany akumulatorów (proces przywraca początkową wydajność) i zapowiedź aktualizacji zawierającej narzędzie do dokładnej analizy baterii. Na tym jednak nie kończą się problemy sadowników.
NAJNOWSZA AKTUALIZACJA IOS — BEZPIECZEŃSTWO KOSZTEM WYDAJNOŚCI
Sadownikom nie można zarzucić braku wsparcia użytkowników, a konkretnie — urządzeń przez nich wykorzystywanych. Firma dba nie tylko o implementacje nowych funkcji, ale również o kwestie bezpieczeństwa. iOS nie jest idealny, ale zabezpieczenia w nim stosowane pozwalają iUserom spać spokojnie. Apple reaguje na każdy niepokojący sygnał. W odpowiedzi na ostatnie doniesienia o luce w procesorach nazwanej Spectre firma zareagowała błyskawicznie. Aktualizacja iOS 11.2.2 zawiera poprawkę naprawiającą błąd. Niestety, rzeczona poprawka, choć podnosi poziom bezpieczeństwa, skutkuje znacznym spadkiem wydajności urządzeń od iPhone’a 6 w dół.
Według danych, które udostępnił Melvin Mughal, testy przeprowadzone na modelu iPhone 6 wykazały spadek wydajności o około 40%. Co ciekawe, użytkownicy 6-tek potwierdzają występowanie tegoż problemu, a więc nie nie jest to przypadek jednostkowy. Apple ma problem.
Zdwojona siła
Nałożenie się na siebie dwóch problemów stawia sadowników w nie najlepszej pozycji. Oburzeni użytkownicy narzekający na spowolnione urządzenia, konieczność wymiany baterii, pozwy indywidualne oraz zbiorowe, a także naciski ze strony rządów kilku państw dotyczące wyjaśnień i zmiany podejścia — to nie przelewki.
Szczęśliwie dla Apple użytkownicy sprzętu z logiem nadgryzionego jabłka na obudowie stanowią swego rodzaju fanatyków, którzy, choć zarzucają firmie błędy, akceptują proponowane przez nią rozwiązania. Mało tego — iUserzy bronią firmy przed przeciwnikami. Sam łapię się na tym, że często uzasadniam błędne decyzje Apple lub niekonsekwencję w działaniu, troską o dobro użytkownika. To pokazuje, jak przywiązujące są urządzenia Apple. Z drugiej strony, jeśli sprzęt sadowników nie sprawiałby tyle radości i nie pomagał podczas pracy i rozrywki, wątpię w to, że obroniłby się przed konkurencją. Czasy się zmieniają, inni rosną w siłę, ale potęga Apple pozostaje niezmienna. Pamiętajmy jednak — nic nie jest wieczny i passa koncernu z Cupertino może się kiedyś skończyć.
Źródło: Twitter, Melv1n