Android 10 na smartfonach – system szybciej trafi do użytkowników?
Fragmentacja nowego systemu od Google to zawsze temat, który wywołuje „zgrzytanie zębami”. Niezależnie od tego, jak interesujący i potrzeby byłby nowy system, mało kto otrzymuje go po samej premierze. Są jednak szanse na to, że Android 10 na smartfonach będzie niedługo znacznie popularniejszy, a przynajmniej na nowych urządzeniach.
Premiera ostatniego systemu od Google już za nami, ale trudno powiedzieć, żeby cieszyła się z niego ogromna ilość osób. Obecnie z nowego oprogramowania mogą korzystać oczywiście posiadacze smartfonów z serii Pixel, czyli od samego Google oraz między innymi użytkownicy Essential Phone czy One Plus 7. Wybór urządzeń z nowym oprogramowaniem jest mówiąc szczerze niewielki. Jednak w niedalekiej przyszłości wiele może się pod tym względem zmienić, choć nie ma co jeszcze otwierać szampana.
Android 10 na smartfonach
Google postanowiło wprowadzić pewne zmiany w certyfikowaniu nowych urządzeń, które teoretycznie mogłyby wymusić na zewnętrznych producentach szybszą fragmentację systemu. Teoretycznie, bo takie zmiany są już wprowadzone w kwestii certyfikowania nowych urządzeń, a jakoś specjalnie sytuacja nie uległa zmianie. Android 10 na smartfonach będzie musiał się pojawiać u producentów, którzy nie zdążą z certyfikacją nowych urządzeń przed końcem stycznia 2020 roku. Do tego czasu, Google będzie dalej przyjmował akceptację na sprzęty, które działają na poprzedniej wersji, czyli Android 9 Pie.
Po tym okresie, każdy nowy smartfon, który pojawi się na rynku, powinien mieć już na pokładzie najnowszą wersję OS-a. To jednak wątpliwe, bo Google robiło takie rzeczy już wcześniej, ale istnieje pewna „luka”, która sprawia, że nowe sprzęty mają już na start starsze oprogramowanie. Wystarczy, że producent w określonym terminie zgłosi się do Google i powie, że planuje wypuszczenie konkretnego urządzenia ze starym jeszcze systemem. Idealnie byłoby, gdyby Android 10 na smartfonach pojawiał się już na każdym nowym sprzęcie wypuszczonym po 31 stycznia 2020, ale na to nie ma co liczyć.
Aktualizacje są potrzebne
Warto tutaj powiedzieć, że poprzednia wersja Androida, czyli Pie, w maju tego roku była dostępna na jedynie 10 procentach urządzeń wyposażonych w system Google. To mniejsza wartość, niż w przypadku Lollipop, który w tym samym miesiącu, znajdował się na ponad 11 procentach wszystkich sprzętów. Fragmentacja nowego systemu zawsze była ogromnym problemem Google i nic nie zapowiada tego, żeby cokolwiek miało się w tej kwestii zmienić. Android 10 na smartfonach też prędko nie zawita i to jest duży problem.
Aktualizacje sprzętowe są potrzebne, nie tylko ze względu na wszystkie nowinki, które pojawiają się w nowych wersjach. Chodzi także o bezpieczeństwo użytkowników czy nawet zarządzenie samą energią, by ich smartfony mogły działać dłużej. Tymczasem jedynie garstka użytkowników jest w stanie sama zainstalować sobie system, ale robi to omijając oficjalny kanał dystrybucji Google. Zwykły Kowalski skazany jest więc na to, aż firma która wyprodukowała jego smartfona, zrobi dla niego aktualizację. Czasem dzieje się to szybko, a czasem zdecydowanie za wolno. I niestety tych drugich przypadków, jest znacznie więcej.
Nowe smartfony znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: PhoneArena / GSM Arena / Google / Opracowanie własne