Aparat od Xiaomi pod wyświetlaczem – jak ma działać?
Obecnie zdaje się, że firmami przodującymi we wprowadzaniu innowacji do urządzeń mobile są firmy, których kilka lat temu nikt by o to nie podejrzewał. Najpierw swoje rozwiązanie z kamerą ukryta pod wyświetlaczem pokazało Oppo, a teraz możemy bliżej przyjrzeć się temu, jak działa aparat od Xiaomi. Czyżby czekała nas rewolucyjna zmiana na rynku?
Notch i wcięcia w wyświetlaczach powoli będą odchodziły w zapomnienie. Coraz częściej widzimy bowiem modele smartfonów, które korzystają z wysuwanych modułów, gdzie ukryta jest kamera do selfie razem z potrzebnymi do działania dodatkami. Oppo zaprezentowało swoje rozwiązanie pokazując działający prototyp, a zaraz potem przyszła pora na ich konkurenta, czyli Xiaomi. Tutaj firma postawiła jednak na konkrety, więc na Twiterze pokazano pełen schemat działania ich rozwiązania.
Aparat od Xiaomi pod wyświetlaczem
Aparat od Xiaomi, który znajdował się będzie pod powierzchnią wyświetlacza, jest dokładnie takim samym rozwiązaniem jak to zaprezentowane przez Oppo. Mamy więc czystą i niczym nie skażoną powierzchnię ekranu, a w momencie kiedy zdecydujemy się na włączenie przedniej kamery, zobaczymy jej oczko. Na grafikach zamieszczonych przez firmę widać jednak sam zarys kamery i to w momencie, kiedy nie jest ona aktywna. Oczywiście to na razie sam render urządzenia, więc nie do końca wiadomo, jak będzie się ono prezentowało w rzeczywistości, ale widocznie Xiaomi woli się zabezpieczyć.
I to bardzo dobry ruch ze strony producenta. Od razu bowiem pokazuje przyszłym klientom, czego mogą się spodziewać i nie obiecuje rzeczy niemożliwych do wykonania. Dobrze wiemy, że fałszywy przekaz do razu zostałby zauważony przez użytkowników, co odbiłoby się bardzo negatywnie na ocenie całego smartfona. Tutaj mamy więc jasny przekaz – aparat od Xiaomi może być widoczny na wyświetlaczu w niewielkiej części. Zastosowano tutaj bowiem specjalne szkło o wysokiej przepuszczalności promieni słonecznych. Fragment tego szkła będzie umieszczony w miejscu, gdzie znajdował się będzie aparat.
Czy to coś zmieni?
Xiaomi zapewnia jednak, że nie będzie to aż tak rzucające się w oczy rozwiązanie, jak można przypuszczać po zamieszczonych grafikach. Da jednak firmie możliwość umieszczania pod powierzchnią wyświetlacza pełnoprawnych i nawet lepszych obiektywów, niż w klasycznej wersji, gdzie mamy „kroplę wody”. Samo zastosowanie przezroczystego elementu w ekranie ma także wpłynąć na lepszą jakość fotografii w stosunku do tego, co oferuje notch. Oczywiście na wyniki tego „eksperymentu” przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać.
Aparat do Xiaomi ukryty pod wyświetlaczem może być ciekawą alternatywa na rynku, choć nie ma jeszcze powodów do świętowania. Dobrze przecież wiemy, że same kamery działają w smartfonach producenta „tak sobie”, a przynajmniej w modelach, które nie są z wyższej półki cenowej. Z pewnością smartfon wyposażony w kamerę pod wyświetlaczem będzie droższy, niż standardowe modele i niewykluczone, że zostanie zaprezentowany przy okazji premiery nowego flagowca.
Widać więc, że na wprowadzenie tego rozwiązania na rynek, przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać. Nie oznacza to jednak, że nie ma na co czekać. To może być milowy krok w designie urządzeń mobilnych, ale pod warunkiem, że sama technologia będzie się sprawdzać i nie powodować dużych problemów. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. My trzymamy za Xiaomi kciuki.
Nowe smartfony znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Xiaomi / Twitter / The Verge / Opracowanie własne