Black Mesa – Half-Life powróci w odświeżonej formie
Trudno w to uwierzyć, ale od premiery pierwszej części Half-Life minęło dokładnie dwadzieścia lat. Jeden z ważniejszych tytułów w historii gier komputerowych cały czas ma się całkiem dobrze, choć jego oprawa graficzna mocno się zestarzała. Na szczęście istnieją na świecie zapaleńcy, którzy zadbali o to, żeby dobrze ją odświeżyć. Oto Black Mesa, czyli plaster na niezabliźnione rany po Half-Life 3.
Nie ma chyba osoby, która interesuje się grami wideo i nigdy chociażby o Half-Life nie słyszała. To już klasyczny tytuł FPP, który zmieniło to, jak postrzegamy produkcje tego typu. Gracze przyzwyczajeni do rozwałki musieli być w niemałym szoku, kiedy odkrywali powoli świat stworzony przez Valve. I choć zdarzały się w nim elementy szybszej akcji, to jednak Half-Life w dużej mierze opierało się na fabule. Fabule, którą gracz musiał odkrywać sam, bo gra niespecjalnie mu w tym pomagała. Tak samo zresztą jak protagonista, uparcie milczący i robiący po prostu swoje, by przeżyć.
Black Mesa
Postać Gordona Freemana stała się już ikoną wśród graczy, choć trudno nazwać go bohaterem łatwo zapamiętywanym. W końcu w Half-Life nie słyszeliśmy nawet jego głosu, ale dzięki temu gracze mogli lepiej identyfikować się z bohaterem. Już od samego początku, gdzie siedziało się w niewielkim wagoniku i jechało się przez wnętrze ośrodka badawczego Black Mesa. Miejsca, gdzie doszło później do wielkiej katastrofy, a my musieliśmy jej zaradzić. Otwarcie portalu do świata Xen skończyło się dla wielu pracowników ośrodka tragicznie, ale dla graczy z całego świata stało się to początkiem pięknej historii.
Niestety, mimo faktu, że na kolejną część produkcji czeka cała rzesza fanów, szanse na pojawienie się trzeciej odsłony cyku są praktycznie zerowe. Co jakiś czas pojawiają się tylko plotki, które na chwile rozgrzewają internetowe fora, ale na tym się zazwyczaj kończy. Ci, którzy pamiętają, jak skończyło się Half-Life 2 wiedzą, że pole do manewru jeszcze jest. Obawiamy się jednak, że po takim czasie, tytuł mógłby podzielić los chociażby Duke Nukem Forever, czyli produkcji spóźnionej o przynajmniej kilka lat. I choć grało się w nią przyjemnie, to nie oddawała tego klimatu co kiedyś, albo my już na tyle dojrzeliśmy, że przestało nas to bawić. Dlatego może to i dobrze, że Half-Life 3 prawdopodobnie nigdy nie powstanie, ale za to będziemy mieli Black Mesa.
Remake Half-Life
Black Mesa to tytuł o którym słyszymy już od kilku lat. Przez chwilę zdawało nam się nawet, że podzieli on los trzeciej odsłony serii i nigdy nie ujrzy światła dziennego. Tymczasem w rocznicę wydania pierwszego Half-Life, twórcy postanowili udostępnić nowy zwiastun. Tym razem gracze dostają krótką zapowiedź tego, jak wygląda Xen. Black Mesa to remake, który przenosi nas ponownie do świata Half-Life, ale w zupełnie innej i mocno odświeżonej formie.
Zmianie uległo tutaj niemal wszystko, jeżeli chodzi oczywiście o warstwę graficzną. Nowy zwiastun robi fenomenalne wrażenie, a kiedy uświadomimy sobie, że tytuł powstaje na silniku mającym ponad 10 lat, autorom należą się brawa. Black Mesa jawi się jako przepiękna produkcja, która da nam możliwość raz jeszcze przeżyć to, co przeżywaliśmy 20 lat temu. Podano także przybliżony termin premiery. Tytuł powstaje w bólach od lat, ale wygląda na to, że w końcu pojawi się na Steam w 2019 roku. Trzymamy za to kciuki, bo prezentuje się wręcz wybitnie.
Nowe gry oraz PC-ty, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Steam / Valve / Crowbar Collective