Blackview MAX 1 – smartfon z projektorem, ale po co?
Wydawało nam się, że niektóre pomysły umierają wraz z czasem. Nie spodziewaliśmy się, że jeszcze kiedykolwiek ujrzymy w produkcji smartfon, który będzie wyposażony w… projektor. Tymczasem okazało się, że takowy niedługo wyruszy w świat. Co oferuje Blackview MAX 1 i czy warto się nim zainteresować?
Samsung Galaxy Beam nie był modelem przełomowym, a raczej nie był modelem zbytnio popularnym. Nie można było mu odmówić jednak pomysłowości. W końcu umieszczanie projektora w telefonie komórkowym zdawało się bezsensowne. Cóż, nie tylko Samsung wpadł na taki pomysł, ale z czasem coraz rzadziej słyszeliśmy o tym rozwiązaniu. Szczególnie, kiedy smartfony zaczęły robić się coraz cieńsze, a ich wyświetlacze coraz większe i wyraźniejsze. Widocznie ktoś pomyślał, że dobrze odświeżyć stary pomysł i podać go w nowej formie. Jak wyszło?
Blackview MAX 1
Blackview MAX 1 ma być właśnie takim smartfonem, który pokazuje coś starego, ale w nowej, lepszej formie. Jesteśmy w stanie zrozumieć, że w niektórych momentach, dobrze mieć ze sobą projektor w kieszeni. Idziemy na ważną prezentację i akurat zapomnieliśmy przejściówki. Jedziemy na wakacje, a chcemy obejrzeć film na dużym ekranie w środku lasu. Takich sytuacji można mnożyć, ale fakt, da się je znaleźć i nawet w miarę sensownie uzasadnić. O ile ten rzeczony projektor będzie działał tak, jak powinien. Według zapewnień producenta, tak właśnie będzie, ale trudno wierzyć mu „na słowo”, skoro sprzęt jeszcze nie zadebiutował.
Sam projektor w Blackview MAX 1 umieszczony będzie oczywiście na górnej krawędzi urządzenia. Co więc z jego „grubością”. Nie jest źle, bo smartfon ma mieć 10,2 milimetra, czyli niewiele więcej, niż obecne na rynku urządzenia. Sam projektor ma wykorzystywać technologię MEMS, a ta ma zapewniać wyjątkową ostrość obrazu. I to mimo ograniczeń, jeżeli chodzi o sam zminiaturyzowany sprzęt. W odpowiednim środowisku ma to przekładać się na jakość porównywalną do 4K na telewizorach LCD.
Projektor sam będzie ustawiał ostrość, a ma to robić w czasie jednej sekundy. Z odległości dwóch metrów powstać ma obraz o przekątnej do 70 cali. Oddalając się o jeszcze jeden metr, ta wartość ma wzrosnąć do 200 cali. Nic nie stoi też na przeszkodzie, by sam użytkownik mógł korygować obraz w zależności od tego, gdzie będzie chciał go wyświetlać (korekcja trapezowa). Ciekawe jest też to, że zamawiając Blackview MAX 1, klienci dostaną statyw, głośnik przestrzenny oraz pilot do zdalnej obsługi projektora.
Specyfikacja Blackview MAX 1
Samo Blackview MAX 1 ma także bardzo konkretną specyfikację. 6 calowy wyświetlacz wykonano w technologii AMOLED i pokazuje on obraz w rozdzielczości 2160×1080 pikseli. Pod maską znajduje się ośmiordzeniowy procesor MediaTek Helio P23, a jego pracę wspomagać ma 6 GB RAM. Na dane użytkownika przeznaczono 64 GB. Z przodu znalazło się miejsce na podwójną kamerę do selfie (16 Mpix), a na pleckach już na pojedynczy obiektyw z matrycą od Sony (16 Mpix IMX298). Nie mogło zabraknąć także czytnika linii papilarnych, który znajduje się na pleckach urządzenia.
Akumulator urządzenia ma aż 4680 mAh, co ma przełożyć się na 4,5 godziny odtwarzania filmów za pomocą projektora. Martwić może to, że urządzenie pojawi się na rynku w połowie marca, a dalej stoi na systemie Android Oreo 8.1. Dalej też firma nie specjalnie chce ujawniać cenę osobo z zewnątrz. Można zapisać się na ich newsletter i wtedy istnieje szansa na dodatkową zniżkę, która wynosi podejrzane 43 procent. Blackview MAX 1 jest z pewnością interesującym modelem, ale nie wróżymy mu specjalnego sukcesu. W końcu znacznie więksi producenci próbowali szczęścia z tego typu sprzętami i niestety, ale polegli. Być może Blackview MAX 1 będzie wzbudzał zainteresowanie na niektórych rynkach, ale czy na tyle duże, by zwróciły się koszty produkcji? Wątpliwe.
Nowe smartfony oraz projektory, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Blackview / Gizmo China