Budżetowy Olympus PEN E-PL9 z nagrywaniem 4k
Jeśli szukacie niedrogiego sprzętu, który zachwyca wyglądem, ale jednocześnie zapewnia nagrywanie w rozdzielczości 4K, Olympus PEN E-PL9 może być sprzętem dla was. Progres wykonany względem modelu poprzedniego jest spory i z pewnością stanowi uzasadnienie dla potencjalnego zakupu. Zanim jednak zaczniecie sprawdzać stan konta, oceniając “zdolność” do zakupu, poznajcie nowości, jakie trafiły do aparatu.
Aparaty montowane w smartfonach są coraz lepsze. To nie odkrycie, a nawiązanie do faktów. Flagowce potrafią zawstydzić niejeden dedykowany sprzęt fotograficzny, dlatego też większość z nas wykonuje zdjęcia oraz filmy za pomocą aplikacji wbudowanej w telefon komórkowy. O ile programowo oraz funkcyjnie smartfony miażdżą, o tyle w kwestii optyki oraz fizycznych możliwości, wypadają średnio. Dlatego też, jeśli interesuje nas “coś więcej” warto sięgnąć po urządzenie, którego głównym zadaniem jest wykonywanie zdjęć oraz materiałów wideo. Co istotne, aby móc rozpocząć zabawę z nieco ciekawszą odsłoną fotografii nie trzeba od razu inwestować w drogie zestawy z jasnymi obiektywami o body wartymi po kilkanaście złotych. Większość wymagać spełnią aparaty takie jak Olympus PEN E-PL9.
Olympus PEN E-PL9 — konstrukcja
PEN EP-L9 to typowy bezlusterkowiec o nieco skromniejszych od bezpośredniej konkurencji rozmiarach. Przyjemną dla oka konstrukcja mógłbym z powodzeniem nazwać stylową i myślę, że wielu z was zgodziłoby się z rzeczonym określeniem. Ujmę to w kolokwializm — aparat jest zwyczajnie ładny.
Na froncie znajdziemy ciekawie zaprezentowaną fakturę oraz “oko” obiektywu. Spoglądając na Olympus PEN EP-L9 z góry, zauważymy, licząc od lewej) — wbudowaną lampę błyskową, stopkę, pokrętło nastaw, spust migawki oraz włącznik/wyłącznik urządzenia. Nieco niżej dostrzeżemy dwa dodatkowe przyciski funkcyjne. Główna część aparatu stanowi połączenie 3-calowego ekranu oraz dodatkowych przycisków nagrywania/udostępniania, menu, info, usuwania, uruchamiania galerii oraz multiprzycisku. Pod tym ostatnim kryje się kilka opcji.
Szczególnie zaciekawił mnie ekran, który można odchylać “do góry”, dzięki czemu łatwo wykonamy ujęcia z ziemi. Istotniejsza okazuje się jednak możliwość obrócenia wyświetlacza w dół, co sprzyja wykonywaniu zdjęć selfie. Wygląda to kapitalnie, ale może stanowić kłopot podczas korzystania ze statywu.
Możliwości aparatu
Aparat Olympus PEN E-PL9 został wyposażony w sensor CMOS o rozdzielczości 16 Mpix. Światłoczułość pracuje w przedziale ISO 200–6400 z możliwością podbicia do 100–2560 ISO. Znajdziemy tutaj optyczny trzyosiowy układ stabilizujący matrycę oraz autofokus z detekcją kontrastu. Sprzęt pozwala na nagrywanie filmów w rozdzielczości 4K przy zachowaniu 25/30/23 kl./s lub filmy slow-motion w 120 klatkach na sekundę i rozdzielczości HD.
Pozostała część specyfikacji prezentuje się następująco:
- Procesor TruePic VIII
- Liczba punktów ostrości 121
- 3-calowy wyświetlacz TFT LCD
- obsługa kart SD/SDHC/SDXC (UHS-I)
- USB 2.0
- microHDMI
- Wi-fi b/g/n
- Bluetooth 4.0 LE
- Wymiary 117 x 68 x 39 mm
- Waga 380 gramów
Olympus PEN E-PL9 w zestawie z obiektywem 14–32 mm f/3.5—5.6 kosztuje 699 euro. Jeśli rezygnujemy z optyki, za sprzęt zapłacimy jedynie 549 euro.
Źródło: Olympus