DESI 2017 — umiejętności cyfrowe Polaków to ponury żart
DESI 2017 (Indeks Gospodarki Cyfrowej i Społeczeństwa Cyfrowego) to raport z badań przeprowadzonych przez Komisję Europejską, pokazujący stan umiejętności cyfrowych mieszkańców państw członkowskich. Choć poziom wiedzy Polaków przedstawia się lepiej niż rok wcześniej, to dalej jest on wręcz krytyczny.
Polska zajęła 23 miejsce w rankingu, które zawdzięcza punktacji równej 0.43. Dla porównania w ubiegłym roku była to 24 pozycja z punktacją równą 0.40. Niestety, oznacza to ni mniej, ni więcej, jak to, że niezbyt sprawnie poruszamy się w podstawowych środowiskach cyfrowych. Uściślając, tylko 44 procent Polaków potrafi poradzić sobie z zadaniami takimi, jak tworzenie kopii zapasowych, komunikacja za pośrednictwem poczty email oraz komunikatorów czy podstawowe zabezpieczenia sieciowe i ogólne ich zrozumienie.
To przerażające, zwłaszcza że żyjemy w czasach, w których umiejętność poruszania się po sieci i korzystania z urządzeń biurowych jest warunkiem pracodawców do zatrudnienia w większości branż.
DESI 2017 — metodyka badań
Indeks Gospodarki Cyfrowej i Społeczeństwa Cyfrowego składa się z pięciu punktów oceniających poszczególne zagadnienia.
* Łączność (stałe sieci szerokopasmowe, mobilne usługi szerokopasmowe, prędkość i ceny łączy szerokopasmowych)*
* Kapitał Ludzki (korzystanie z internetu, podstawowe i zaawansowane umiejętności cyfrowe)*
* Wykorzystanie internetu (korzystanie przez obywateli z treści internetowych, komunikacja i przeprowadzanie transakcji przez internet)*
* Integracja technologii cyfrowej (cyfryzacja przedsiębiorstw i handel elektroniczny)*
* Cyfrowe usługi publiczne (e-administracja)
DESI to nic innego, jak wypadkowa powyższych czynników pokazująca skalę cyfryzacji danego Państwa. Niestety, wynik Polski jest naprawdę słaby, a co za tym idzie — na tle Europejskim wypadamy zwyczajnie kiepsko.
Twarde liczby bezlitosne dla Polaków
Jedynie 44 procent Polaków może pochwalić się podstawowymi umiejętnościami poruszania się po “cyfrowym” świecie. Co ciekawe, jako “podstawowe” skile uznano:
- Obsługę poczty elektronicznej
- Obsługę komunikatora tekstowego
- Znajomość zabezpieczeń (np. antywirusy)
- Wiedzę o istocie haseł i loginów
- Obsługę narzędzi biurowych
- Wykonywanie kopii zapasowych plików
- Weryfikacje informacji znalezionych w internecie
Choć Polacy uważają się na rozwinięty cyfrowo naród, wyniki badań pokazują coś naprawdę niepokojącego. Winą za taki stan rzeczy można obarczyć wadliwy system edukacyjny, ale nie tylko on odpowiada za nabywanie umiejętności cyfrowych. Te zdobywamy w domach rodzinnych, na szkoleniach oraz podczas staży.
Co na to pracodawcy?
Kto powinien martwić się wynikami DESI 2017? Przede wszystkim pracodawcy, którzy chcieliby zatrudniać osoby kompetentne, sprawnie poruszające się po sieci i korzystające z urządzeń biurowych w stopniu odpowiedzialnym. Niestety, pracownik nielegitymujący się odpowiednimi umiejętnościami może być dla firmy nie tyle nierentowny, co zwyczajnie niebezpieczny.
Brzmi to kuriozalnie, ale pracownik może stanowić o bezpieczeństwie cyfrowych przedsiębiorstwa lub jego braku. Brak umiejętności wiąże się bezpośrednio z łatwością przeprowadzenie cyberataku albo ataku wykorzystującego sztuczki socjotechniczne. Wprowadzenie w błąd pracownika nie do końca pojmującego istotne zagrożenia jest zwyczajnie proste, zaś straty firmy z nim związane mogą stać się ogromne.
Pozostaje mieć nadzieję, że przyszłoroczny indeks będzie dla Polski łaskawszy.
Źródło: mc.gov.pl, Twitter