Dropbox z nowościami – skanowanie dokumentów na sterydach

Dropbox to jedna z najpopularniejszych usług chmurowych, dostępna dla każdego chętnego. Choć produkt jest uważany za funkcjonalny, twórcy postanowili jeszcze go udoskonalić. Sprawdźmy nowości.

Pamiętacie czasy dyskietek 3,5-cali? Ja tak i doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak mało danych się na nich mieściło. Podobnie prezentowała się kwestia płyt CD, a następnie DVD. Dopiero pamięci przenośne w postaci kart SD oraz pendrive’ów wywróciły kwestię przechowywania i przenoszenia danych do góry nogami. Owszem, osoby dysponujące ogromnymi ilościami danych wykorzystywały do tego celu dyski HDD, ale miały one swoje wady – prędkość, trudności w transporcie oraz hałas.

„Bogatsi” mogli użytkować pierwsze usługi chmurowe. Początkowo były one diabelnie drogie, często niedostępne dla szarego Kowalskiego, a przez stosunkowo niskie transfery, nieefektywne. Wraz z rewolucją „mobile” wszystko zaczęło się zmieniać. Cloud stał się niezwykle istotnym elementem wykorzystywanym zarówno przez korporacje, urzędy, jak i domowych userów. Na rynku zaroiło się od różnych dostawców, ale wśród tych liczących się dla indywidualnych klientów możemy wymienić trzech – Google Drive, Microsoft OneDrive oraz tytułowy Dropbox, na którym się dzisiaj skupimy.

Nowa wersja – nowe możliwości

Wspomniany dostawca stale dopieszcza swoich użytkowników, implementując do usługi coraz ciekawsze funkcje. Czy aby na pewno są one przydatne? Dzisiejsza aktualizacja udowadnia, ze tak.

Firma wprowadza do usługi zaawansowany moduł skanowania dokumentów. Powiecie, że to nic nowego – przecież GDrive od dawna posiada podobne rozwiązanie. Owszem i co ważne – działa one całkiem sprawnie, przycinając fotografię tak, aby pasowała one do „dokumentu”. Dropbox poszedł jednak o krok dalej, wykorzystując technologię OCR (Optical Character Recognition). Co oznacza to dla użytkownika? Otóż po zeskanowaniu dajmy na to strony gazety możemy zapisać ją w formie dokumentu Word’a, na którym będziemy mogli wprowadzać swoje zmiany. Nie wiem jak wy, ale ja  ów możliwością jestem zachwycony i poważnie zastanawiam się nad założeniem konta w usłudze, choćby po to, aby móc korzystać z nowego rozwiązania.

Skanowanie dokumentów to nie koniec nowości

Dropbox nie spoczywa na laurach. Jedna funkcja to stanowczo za mało, dlatego też w najnowszym update’cie znajdziemy również usprawnienia w edycji i tworzeniu dokumentów. Jakie? Przede wszystkim pojawi się tutaj system komentarzy dla konkretnych kawałków tekstu oraz podgląd poprzednich wersji dokumentów. To niezwykle przydatne szczególnie w firmach lub innych zespołach pracujących na jednym pliku.

Kolejna nowość? Udostępnianie dokumentu nie oznacza już zgody na jego edycję przez inne osoby. Możemy upublicznić jedynie wersję do odczytu. Jestem zaskoczony, że nikt wcześniej (w Dropboxie) nie pomyślał o wprowadzeniu ów opcji.

Włodarze usługi pomyśleli także, o osobach przechowujących tutaj swoją kolekcję zdjęć. Jak zapewniają – od teraz przeglądanie fotografii z poziomu komputera stanie się jeszcze wygodniejsze.

Dropbox to nie magazyn na pliki – to platforma

No dobrze, nie jest nią jeszcze, ale do takiego miana aspiruje. Przechowywanie danych to tylko jedna z możliwości usługi. Serwis stara się implementować rozwiązania przydatne biznesowi, co może niebawem uczynić z niego solidną konkurencję obecnych na rynku platform. Jako że marka Dropbox jest świetnie rozpoznawalna, nie powinno być problemu ze znalezieniem nowych klientów korporacyjnych.

Choć na chwilę obecna jestem zagorzałym zwolennikiem usług Google’a, nie zamykam się jedynie w chmurze giganta. Choć faktycznie trzymam tam znaczną część swoich zbiorów, to do składowania dokumentów wykorzystuje OneDrive od Microsoftu. Powód? Idealna współpraca z pakietem Office 365, bez którego nie wyobrażam sobie pracy. Teraz w świetle zmian Dropboxa rozważę przeniesienie na niego, choć części danych.

Źródło: Dropbox

_________________________________________

Zapraszamy do naszego e-sklepu, gdzie znajdziecie szeroki wybór sprzętu w bardzo atrakcyjnych cenach. Polecamy również profil Vip Multimedia na Facebooku.