El Camino – pełnometrażowe Breaking Bad zmierza na Netflix!
El Camino to tytuł, który pojawił się dość niespodziewanie, choć mówili o nim wszyscy i to od dawna. Mamy bowiem do czynienia z pełnometrażową kontynuacją jednego z najlepszych seriali w historii telewizji, czyli Breaking Bad. Ciekawe jest też to, że produkcja wyląduje na platformie Netflix, a nie w normalnej telewizji. Czyżby czasy się aż tak zmieniły?
Breaking Bad to fenomen, który do naszego kraju dotarł trochę z opóźnieniem, a przynajmniej szał na niego przyszedł później, niż w Stanach Zjednoczonych. Zresztą tam także dość wolno się „rozkręcał”, ale popularność rosła z każdym sezonem, aż przy finale osiągnęła punkt szczytowy. O serialu dyskutowali wszyscy i każdy chciał poznać losy Waltera White’a. Jeżeli jeszcze nie oglądaliście serialu, to ostrzegamy, że w poniższym tekście mogą pojawić się SPOILERY na temat fabuły. Czujcie się ostrzeżeni.
El Camino
Pięć sezonów z czego ostatni miał w środku dość długą przerwę, więc niektórzy widzowie mogli sądzić, ze Breaking Bad miało ich aż sześć. Jeżeli komuś mało było historii związanych ze światkiem przestępczym, dalej może oglądać spin off, czyli Beter Call Saul, który nie skupia się jednak na głównych bohaterach opowieści, ale na adwokacie im pomagających. I choć jego rola w Breaking Bad była ogromna, to dalej na pierwszym planie pozostawali Walter oraz Jesse. Właśnie ten drugi z bohaterów będzie grał pierwsze skrzypce w El Camino.
Nie da się zaprzeczyć, że bez oglądania całego serialu, El Camino będzie czymś niezrozumiałym dla widza. Historia ma toczyć się bowiem bezpośrednio po wydarzeniach z finału, a o tym mówi już nawet udostępniona zapowiedź. Widzimy w niej Skinny Pete’a (Charles Baker), który „spowiada” się policji na temat Jesse’ego. Oczywiście, nic nie ma zamiaru im mówić, co jest zrozumiałe, ale jego słowa pokazują, że w samym El Camino będzie działo się sporo. Bo i ile końcówka nie zostawiła zbytnich wątpliwości odnośnie tego, co stało się Walterem Whitem, to już przyszłość Pinkmana nie była taka pewna.
Powrót na stare śmieci
Jesse, czyli Aaron Paul, przez długi okres był więziony w małej, podziemnej celi, gdzie zmuszano go do „gotowania”, czyli produkcji narkotyków. Kiedy w końcu udało mu się uwolnić (nie, nie powiemy wam jak), to widzieliśmy go wsiadające do Chevroleta El Camino, więc przynajmniej mamy wyjaśnione, skąd wziął się taki tytuł pełnometrażowego filmu. Zazwyczaj takie kontynuacje czegoś, co wydawało się być już zamknięte, nie wychodzą najlepiej. Wiadomo, że jest to „skok na kasę” lub próba przypomnienia widzom o czymś, co kiedyś było popularne.
Jednak w przypadku El Camino może być inaczej, a przynajmniej my na to bardzo liczymy. Głównie dlatego, że za scenariusz odpowiada ponownie Vince Gilligan, czyli pomysłodawca całego Breaking Bad. Gdyby za film zabrał się ktoś inny, wątpilibyśmy, żeby jego historia potoczyła się w tym samym stylu, co samego serialu. Jednak Gilligan od dawna wspominał o tym, że historia nie jest jeszcze do końca zamknięta, więc tym bardziej cieszy, że Netflix zdecydował się na produkcję filmu. Przypomnijmy, że samo Breaking Bad było emitowane przez stację AMC, a dopiero później produkcja trafiła pod skrzydła Netflix.
Teraz można więc śmiało powiedzieć, że El Camino będzie filmem z wyłącznością właśnie dla platformy. Nie wszystkim może się to spodobać, ale trzeba pamiętać, że czasy się zmieniły i to właśnie serwisy VOD przejęły rolę telewizji. Co wyjdzie z pełnometrażowego Breaking Bad dowiemy się już 11 października tego roku.
Nowe smartfony oraz laptopy, które pozwolą wam oglądać Breakign Bad na Netflix, gdziekolwiek będziecie, znajdziecie w naszym sklepie internetowym.
Źródło: Netflix informacja prasowa / YouTube / IMDB / Opracowanie własne