Facebook niczym Google Now — kolejny pomysł Zuckerberga
Nowe błyskawiczne artykuły, rozwinięte na wzór medium notatki, wideo 360 oraz zaawansowana wyszukiwarka — to tylko najistotniejsze z mojego punktu widzenia ficzery, dzięki którym korzystanie z serwisu Zuckerberga może okazać się wygodniejsze. Właściwie czuję się, jakbym obserwował tworzenie się “nowego Internetu”, choć tym razem zamkniętego w obrębie niebieskiego portalu.
Dobrze, przejdźmy do sedna, a więc do nowego systemu powiadomień. Właściwie nie będzie on taki nowy, gdyż dotychczasowe informacje pozostaną tam, gdzie były, lecz zostaną rozszerzone o spersonalizowane notyfikacje. Jeśli korzystacie z Google Now, czyli asystenta osobistego od giganta z Mountain View, doskonale zdajecie sobie sprawę, z tego jak przydatne może być ów narzędzie. Facebook pozazdrościł najwyraźniej Google i postanowił wprowadzić swoją wizję wspomnianego rozwiązania do niebieskiej społecznościówki.
Dzięki nowemu centrum powiadomień dowiemy się o najbliższych odcinkach naszego ulubionego serialu, zbliżających się wydarzeniach, pogodzie w miejscu, do którego się wybieramy, czy zobaczymy choćby listę pobliskich restauracji. Wszystko ma bazować na zebranych przez serwis danych dotyczących naszej osoby.
Jako iż jestem zwolennikiem Google Now, z chęcią zapoznam się Facebookowym wariantem usługi. Niestety, chcieć nie zawsze oznacza móc. Początkowo funkcja będzie dostępna jedynie dla mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Cóż, może to nawet lepiej. Zdaję sobie sprawę z tego, jak “prądożerną” aplikacją jest asystent od Google i jak mniemam, z rozwiązaniem od FB może być podobnie. Kilka miesięcy oczekiwania na dostępność usługi w Polsce daje nadzieję na większą optymalizację tytułowej funkcji.
Źródło: newsroom.fb.com
____________________
Zapraszam do zapoznania się z ofertą naszego sklepu pod tym adresem oraz polubienia naszego profilu na facebooku.